Piekarnia Bączkowski-Tomas na zwiększonych obrotach pracowała już od środy rana, bo trzeba było napiec ok. 28-30 tys. pączków, by sprostać zamówieniom. Słodkie wypieki trafiają do 150 sklepów nie tylko w powiecie sępoleńskim, także w Bydgoszczy, Tucholi, Nakle i Czersku.
Z lukrem i skórką
W środku oszałamia zapach pieczonego ciasta, a na blachach suszą się też już upieczone pączki, których chciałoby się spróbować, bo już sam ich wygląd jest kuszący.
- Mamy swoją recepturę - zdradza nadzorująca wyrób pączków Eugenia Wojtala. - Do ciasta dodajemy specjalną pastę i olejek rumowy. Upieczone pączki oblewamy lukrem i ozdabiamy skórką pomarańczową. W środku jest albo marmolada wieloowocowa, albo budyń z adwokatem.
Czwartkowy smakołyk
Pieczenie trwało tu aż do rana. - Z jednej strony narzeka się na nadmiar roboty - mówi współwłaściciel piekarni Janusz Tomas. - Z drugiej, chciałoby się, aby takich dni było jak najwięcej, bo to przecież dla nas gratka nie lada.
Pączków skosztowaliśmy i zaręczamy, że są pyszne. Mamy nadzieję, że nasi Czytelnicy będą dziś mieli także pączkową ucztę, bo w tłusty czwartek trudno sobie tego smakołyku odmówić.
