Ryszard Kuflewicz ma już dość nielegalnych wysypisk na obrzeżach Pakości. Jest przekonany, że tworzą je głównie właściciele prywatnych nieruchomości. Najpierw podpisują umowy na minimalną liczbę wywozów pojemników na odpady, a potem nadmiar śmieci podrzucają do kontenerów na osiedlach, zostawiają w rowach i lasach lub spalają w piecach.
Recepta na porządek
Receptą na rozwiązanie tego problemu, zdaniem radnego, ma być podatek śmieciowy.
- Zastąpiłby on dzisiejsze opłaty za wywóz śmieci. Po wprowadzeniu powszechnego podatku śmieciowego, wywożenie odpadów i ich utylizacja stałyby się obowiązkiem miasta - tłumaczy Kuflewicz.
Firma, która wygrałaby przetarg wywoziłaby wszystkie śmieci. Nikt z mieszkańców gminy nie miałby więc interesu pozbywać się ich w nielegalny sposób.
Z wyliczeń radnego wynika, iż każdy mieszkaniec musiałby płacić około 6 złotych miesięcznie (lokatorzy spółdzielni mieszkaniowej w Pakości płacą dziś 6,50 zł od osoby).
- Ceny mogłyby być niższe, gdyby gminie udało się wytargować od firm uczestniczących w przetargu korzystniejsze oferty - dodaje.
Kieszenie mieszkańców
Maciej Wojtysiak, prezes Przedsiębiorstwa Usług Gminnych w Pakości, ma negatywne podejście do podatku śmieciowego. Jest przekonany, że operacja ta odbije się na kieszeniach mieszkańców. Dziś właściciel domku jednorodzinnego za wywóz pojemnika płaci 18,50 zł. Często robi to raz w miesiącu. Prezes uważa, że stawki radnego są mocno zaniżone, a i one (w przypadku czteroosobowej rodziny) są wyższe od cen dziś obowiązujących.
- Jako mieszkaniec Pakości najbardziej obawiam się tego, że po wprowadzeniu podatku, śmieciami zasypią nas mieszkańcy okolicznych gmin. I tak efekt, który chce uzyskać radny, nie zostanie osiągnięty - tłumaczy prezes.
Będzie referendum?
Rada Gminy nie może wprowadzić podatku śmieciowego bez zgody mieszkańców. Dlatego Ryszard Kuflewicz wspólnie z radnym Marcinem Nieznalskim zgłosili projekt uchwały dotyczącej rozpisania referendum w tej sprawie. Ich zdaniem doskonałą okazją na oszczędne zorganizowanie "referendum śmieciowego" byłyby wybory do Europarlamentu, a więc 7 czerwca.
Najpierw jednak uchwała musi zyskać uznanie większości rady. Sprawa ta zostanie wprowadzona do porządku obrad najprawdopodobniej na najbliższej sesji.