BUDOWLANI - PAŁAC II 1:3 (28:30, 15:25, 25:21, 24:26)
BUDOWLANI SYNAPSA: A. Lewandowska, D. Lewandowska, Sikorska, Radzikowska, Sobczak, Wiśniewska, Stężewska (l) oraz Adamowicz, Kotłowska/
Zaledwie kilka dni temu torunianki w ostatnim meczu rundy zasadniczej bez większych probelmów ograły Pałac II. Teraz rywalki przyjechały bez skutecznej Eweliny Krzywickiej (odpoczywała po półfinale mistrzostw Polski juniorów), ale zastąpiła ją Agata Skiba z pierwszego zespołu. I do niej należały najważniejsze akcje meczu.
Kluczowe okazały sety pierwszy i czwarty, które gospodynie przegrywały na własne życzenie w niesamowitych okolicznościach. W pierwszym prowadziły już 22:17, by ulec na przewagi. - Moje zawodniczki najwyraźniej spieszyły się świętować Dzień Kobiet i były umówione, bo tak to wyglądało - grzmiał trener Mariusz Soja.
Podłamane tym torunianki praktycznie bez walki oddały trzecią partię, w której wykonały może ze dwie, trzy składne akcje. Potem jednak pozbierały się i wygrały dość pewnie trzeciego seta.
W ataku grę trzymała Agnieszka Sikorska, coraz skuteczniejsza w polu zagrywki była Dorota Lewandowska, ale przede wszystkim "budowlanki" zaczęły grać blokiem.
Wszystko układało się dobrze do stanu 20:16 w czwartym secie. Od tego momentu gospodynie nie mogły skończyć piłek, a w kontrach zabójcza była Skiba. Torunianki nie wykorzystały setbola przy wyniku 24:23, a trzy kolejce punkty zdobyła już skrzydłowa Pałacu II. - To był mecz podobny do tego sprzed kilku dni. Wtedy gospodynie miały więcej szczęścia w najważniejszych momentach, teraz los dopisał nam - podsumował Maciej Kromrych, trener Pałacu II.
Druga odsłona półfinału już w piątek także w Toruniu (18:00).
Czytaj e-wydanie »