W czwartek około godz. 13.40 do budynku gospodarczego przy ul. Sądowej w Nakle została wezwana straż pożarna.
Przyjechało 6 zastępów. Okazało się, że pali sie garaż. Właściciel pomieszczenia poparzył sobie ręce, a najemczyni budynku zemdlała z doznanego szoku i nadmiaru wrażeń.
Akcja gaszenia trwała prawie 3 godziny. Spalił się samochód, dwa rowery, skuter i instalacja elektryczna. Straty szacuje się na 30 tys. zł, w tym 15 tys. z tytułu spalonego pomieszczenia. Mienie wartości 200 zł udało się uratować.
Prawdopodobna przyczyna pożaru było złe użytkowanie piecyka CO.