Do zdarzenia doszło w Kikole. Policjanci z miejscowego posterunku, pełniąc służbę w rejonie stacji paliw, zauważyli volkswagena transportera, którego kierowca popełnił wykroczenie. Wyjechał on stamtąd na krajową "10" i ruszył w stronę Lipna, pomimo znaku zakazu jazdy w tym kierunku.
Funkcjonariusze ruszyli za nim, sygnalizując, żeby się zatrzymał. Prowadzący auto zastosował się do tych poleceń dopiero po kilku minutach, gdy skręcił w drogę gruntową. Szybko wyjaśnił się powód takiego zachowania. Okazało się bowiem, że zarówno od siedzącego za kierownicą mężczyzny, jaki i towarzyszącego mu pasażera wyraźnie było czuć alkohol. Badanie stanu trzeźwości wykazało w organizmie 51-letniego kierowcy ponad 2 promile.
Mężczyzna najpierw kilkakrotnie próbował przekonać kontrolującego go policjanta, aby mu "odpuścił", w zamian za kwotę jaką sobie życzy, a później, wyjął z portfela 140 zł i proponował podwyższenie stawki, aby było po sprawie. Zaraz po tym został poinformowany, że zostaje zatrzymany pod zarzutem przekupstwa funkcjonariusza publicznego.
Zatrzymanego 51-latka, gdy wytrzeźwieje, czekają zarzuty za przestępstwo korupcyjne i kierowanie po pijanemu. Odpowie także za popełnione wykroczenia.
Na odpowiedzialność karną naraził się również 56-letni pasażer auta, który w trakcie wykonywanych czynności wyrażał się w nieprzyzwoity sposób.