- Znalezienie miejsca parkingowego w odległości mniejszej niż 500 metrów od wejścia do szpitala, graniczy z cudem. Cudem większym chyba niż ten, niż ten w Kanie Galilejskiej - mówi Andrzej Domagalski, mieszkaniec osiedla Leśnego.
Nie pozwolą zabetonować trawnika
Tymczasem wzdłuż terenu szpitala, przy samej jezdni ciągnie się pas zieleni. - Trawnik jest w dodatku ogrodzony łańcuchem - dodaje Domagalski. - Nie można tam utworzyć parkingu? Przecież znacznie ułatwiłoby to życie pacjentom i ich rodzinom.
Na tę propozycję szpital ma krótką i stanowczą odpowiedź. - Nie oddam ostatniego skrawka zieleni w okolicy kliniki - mówi płk. Krzysztof Kasprzak, komendant Szpitala Wojskowego. - Oczywiście, podobne pomysły już do nas docierały. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że utworzenie parkingu w tym miejscu nie rozwiązałoby całkowicie problemu. Moglibyśmy tam utworzyć co najwyżej trzydzieści miejsc parkingowych, podczas gdy potrzeba ich co najmniej osiemset.
Już jest niebezpiecznie
Kasprzak zwraca też uwagę na inny problem: - Kierowcy, którzy obecnie parkują wzdłuż Powstańców Warszawy, już teraz przyczyniają się do chaosu komunikacyjnego w okolicy szpitala. Co chwilę ktoś zwalnia w celu zaparkowania, z kolei kilka innych samochodów włącza się do ruchu. Już teraz nietrudno o wypadek. Tu potrzeba innego rozwiązania. Zabetonowanie pasa trawy po prostu nie rozwiąże problemu.
Klinika ma już jednak pomysł na to, jak zapewnić swoim pacjentom zapewnić swobodny i bezpieczny dojazd do szpitala.
Trzeba wyburzyć część szpitala
Na terenie kliniki miałby powstać wielopoziomowy parking zdolny pomieścić nawet do tysiąca aut. Co więcej, komendant zapewnia, że nad tym pomysłem pracują już specjaliści.
- Plany są na etapie opracowania studyjnego - tłumaczy Kasprzak. - Przygotowując koncepcję parkingu konsultujemy się z urbanistami i fachowcami od ruchu drogowego. Jeżeli będzie to konieczne, parking powstanie kosztem niektórych szpitalnych budynków.
Inwestycja stoi jednak pod znakiem zapytania, zarówno jeśli chodzi o to sposób jej finansowania, jak i przeszkody biurokratyczne.
- Będziemy starać się o dotacje unijne na budowę parkingu. Widziałbym też pewien wkład miasta w tę inwestycję. W ostateczności wchodzi w grę kredyt bankowy - mówi Kasprzak. - Najpierw jednak musimy również otrzymać pozwolenia i przychylność dla tego pomysłu Ministerstwa Obrony Narodowej. W każdym razie już teraz prowadzimy wielokierunkowe rozmowy na temat tej inwestycji.