https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pasaż był i znikł

Tekst i fot. Karolina Rokitnicka
Jedenastu właścicieli sklepów przy ulicy Konopnickiej straciło źródło dochodów.

Klienci są zdezorientowali: przed kilkoma dniami robili tu zakupy, dziś sklepów nie ma. Handlarze musieli je rozebrać, bo nie mieli pozwolenia na budowę.

Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego stwierdził, że budynki zostały postawione bez pozwolenia.

- W tej sytuacji handlowcy mogli budynki zalegalizować, ale to wiązałoby się z zapłatą 375 tys. zł kary za jeden pawilon. Została ona naliczona zgodnie z przelicznikami obowiązującymi w prawie budowlanym. Działając dalej w tych budynkach naraziliby się na dodatkową karę w wysokości 75 tys. zł za użytkowanie lokalu. Mogli też budynki rozebrać. Wybrali to drugie rozwiązanie i napisali stosowne oświadczenia. Teraz je zrealizowali. Wczoraj zakończyły się prace. Jest protokół i dokumentacja fotograficzna potwierdzająca, że samowola została rozebrana - informuje Jolanta Sztym, p.o. Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego:

- Takie coś może się tylko zdarzyć w naszym mieście. Tak jak z budynkami koło Lidla zbudować i rozebrać. Dlaczego władze Golubia-Dobrzynia pozwalają na taki bezsens i na kolosalne straty finansowe właścicieli tych sklepów? Takie coś w ogóle nie powinno mieć miejsca i osobiście szkoda mi tych ludzi - pisze nasz Czytelnik.

Sami handlowcy również mają pretensje do władz miasta:

- Mieliśmy pozwolenie od burmistrza, tyle, że ustne - mówi jedna z właścicielek sklepu. - Mówił, że wolno budować. Obcy ludzie się nad nami litują, a nikogo z urzędników nie widać.

Burmistrz Roman Tasarz nie kryje zaskoczenia:

- Zrobiliśmy wiele, by umożliwić działalność tym ludziom. Na preferencyjnych warunkach wydzierżawiliśmy teren, uzbroiliśmy go, podłączyliśmy prąd, położyliśmy chodnik. Mówiąc, że można budować - miałem na myśli, że przedsiębiorcy mogą rozpocząć działania. Nie oznaczało to, że załatwię za nich formalności, przywiozę materiały budowlane itd. Deklarowałam pomoc, ale nie wyręczenie. Gdy sprzedawca w salonie samochodowym mówi "może pan jechać" nie zwalnia to kierowcy z obowiązku posiadania pozwolenia na kierowanie - prawa jazdy czy znajomości przepisów.

W tym przypadku rzeczywiście zabrakło znajomości przepisów. To nie władze miasta, a Starostwo Powiatowe wydaje pozwolenie na budowę. Musi jednak zainteresowany złożyć wniosek. Te przed rozpoczęciem inwestycji nie wpłynęły.

- Trochę rozumiem handlowców. Na tzw. "bagnie" - działce przy Lidlu, niektórzy handlowcy także nie mieli pozwoleń i stawiając nowe sklepy nie dopełnili wszystkich formalności. Jednak za ich błąd nie można obarczać miasta - mówi Tasarz. - Zrobiłem, co było w mojej mocy, by pomóc tym ludziom. W zeszłym tygodniu byłem nawet z jednym z przedsiębiorców u Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Ten był życzliwy, jednak prawo nie daje możliwości ulgowego traktowania samowoli budowlanych, gdy jest niewielka szkodliwość.

Tak więc przedsiębiorcy sklepy rozebrali. Towar i meble składują w garażach, wynajmują magazyny. Na sąsiedniej działce zostają płyty warstwowe, z których sklepy były postawione. Organizują nocne dyżury, by pilnować materiałów.

W Starostwie Powiatowym dowiedzieliśmy się, że przedsiębiorcy złożyli kilka miesięcy temu wnioski o wydanie pozwoleń na budowę. Jednak ze względu na to, że budynki już stały wstrzymano procedurę. Teraz zostanie ona wznowiona. Standardowo może trwać do dwóch miesięcy. Urzędnicy zapewniają, że zakończą ją jak najszybciej.

- Fatalny jest to okres na rozbiórkę. Pogoda nie sprzyja pracom budowlanym. Nie wiadomo, jak długo potrwa procedura wydania pozwoleń i kiedy będziemy mogli sklepy postawić. Zawieszamy działalność w najlepszym dla handlowców okresie - przedświątecznym - mówi właścicielka rozebranego sklepu.

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
baba
Łołołoło!!! Chyba do mnie dotarło!!! Pani Zawadzka już sobie zaczyna robić kampanie wyborczą !!! Na Starostę, pani Heniu, czy na burmistrza? Ale coś mi się widzi, że nie tędy droga. Bo ludziom to trzeba pomagać a nie szkodzić
z
z rodziny handl.
W dniu 20.11.2008 o 08:48, kiwi napisał:

Tasarz jak zawsze zamotał swoją wypowiedź. Tak jest zawsze- to co on powie ma jeszcze "jedno głębsze ukryte znaczenie". Wszyscy widzieli że tam się cos buduje i niekt nie zwrócił na to uwagi dopiero teraz???? dla mnie śmieszne a dla tych ludzi to wielka tragedia. Bardzo im współczuję. A burmistrz jak zawsze pokazał "klase" -co złego to nie on.


Mądralo, czemuś nas nie ostrzegł, a teraz wylewasz krokodyle łzy. Niw zdziwiłbym się ,gdybś był jednym z tych "uprzejmych". I odwal się od pana Burmistrza Tasarza, bo on zrobił najwięcej co mógł w tej sprawie, chociaż wcale nie wynikało to z jego obowiązków jako Burmistrza. My dobrze wiemy, komu mmy "dziękować".
u
urzędnik
Widać, po niektórych wpisach,bardzo upartych, w kogo Henryka i, chciała uderzyć, bez względu na cenę, czyli na handlowców. Chciała, i po części jej się udało ,zaatakować starostę, gdyby jego służby nie zareagowały na jej donos lub w burmistrza, gdy służby zareagowały. BURMISTRZ MIASTA NIE WYDAJE ZADNYCH DECYZJI BUDOWLANYCH I NIE KONTROLUJE BUDOWLI , NIE MA TAKICH UPRAWNIEN. TAKZE NIE SA TO KOMPETENCJE STRAZY MIEJSKIEJ. OD TEGO JEST POWIATOWY NADZOR BUDOWLANY PODLEGLY STAROSCIE I WOJEWODZIE. Ktoś tu wypisuje bzdury. Kolejny donosiciel. Jak jest tak mądry i chciał ostrzec budujących, to mógł to tak samo zrobić jak burmistrz czy inny urzędnik miasta, bo w tym względzie mają dokładnie takie same kompetencje." Winą" burmistra jest, że maksymalnie i do końca starał się handlowcom pomóc. Zrobił dla nich wiele, nawet za wiele i dziś, przez niektórych, otrzymuje zapłatę. Czy wiecie, że handlowcy zwracali się o pomoc do posłow, a nawet prezydenta RP? I oni też nie mogli im pomóc.? Z tego co wiem, a wiem dobrze, gdy już pawilony zostły pobudowane bez formalnej zgody, jedynym rozwiązaniem było ich rezebranie lub opłata legalizacyjna/kosztowna/ lub... cisza wokół tej samowoli. By tej ciszy nie było zadbało kilka osób, jedną z nich była radna powiatu.
t
tylko pytam
W dniu 20.11.2008 o 08:48, kiwi napisał:

Tasarz jak zawsze zamotał swoją wypowiedź. Tak jest zawsze- to co on powie ma jeszcze "jedno głębsze ukryte znaczenie". Wszyscy widzieli że tam się cos buduje i niekt nie zwrócił na to uwagi dopiero teraz???? dla mnie śmieszne a dla tych ludzi to wielka tragedia. Bardzo im współczuję. A burmistrz jak zawsze pokazał "klase" -co złego to nie on.


Wiesz co, nie we wszystkim zgadzam się z burmistrzem, ale jak czytam takie wypociny, to mi ręce opadają. Co Tasarz ma do pozwolenia na budowę? Budowałeś się kiedyś?! Nie? To idź do urzędu i dowiedz się, jakie papiery trzeba mieć i kto je wydaje. To, ze sklepiki stanęły na terenie miasta bez pozwolenia na budowę, to nie znaczy, że to wina Tasarza. Oni - handlowcy powinny mieć, niestety, zgodę powiatu!!! I SAMI POWINNI O TĘ ZGODĘ DO STAROSTWA WYSTĄPIĆ!!!Wiem, że to paranoja, ale tak jest. Żeby coś w mieście pobudować, musi na to wyrazić zgodę starosta i nie burmistrz po tę zgodę idzie do powiatu tylko sam zainteresowany.
Jak czytam to wszystko to mam wrażenie , że te budki stawiały małe dzieci a nie dorośli ludzie.
k
kiwi
Tasarz jak zawsze zamotał swoją wypowiedź. Tak jest zawsze- to co on powie ma jeszcze "jedno głębsze ukryte znaczenie". Wszyscy widzieli że tam się cos buduje i niekt nie zwrócił na to uwagi dopiero teraz???? dla mnie śmieszne a dla tych ludzi to wielka tragedia. Bardzo im współczuję. A burmistrz jak zawsze pokazał "klase" -co złego to nie on.
t
tylko pytam
Dawno już powinni zlikwidować te sztuczne twory, jakimi są powiaty. Kolejny raz mamy dowód na to , jak bardzo mijają się w swych celach z miastem, że tylko szkodzą ludziom, a nie pomagają. Mnożą ilość papierków, decyzji i Bóg wie czego jeszcze, byle czuć się ważnymi i potrzebnymi. Prawie jak PRLowska biurokracja! Miasto to miasto i powinno mieć samo możliwość podejmowania decyzji, co gdzie stanie a o nie. Obojętne kto będzie gospodarzem miasta - to on powinien mieć prawo decyzji o zabudowie, bo to w końcu na jego terenie. Po tym co stało się na Konopnickiej widać wyraźnie, jak bardzo mijają się priorytety miasta i powiatu i co dla kogo się liczy. Widać wyraźnie, że dla powiatu liczy się papierek, a nie człowiek. Myślę, że zanim ruszyła ta cała machina, było można normalnie, po ludzku i dla ludzi sprawę załatwić, bez łamania prawa. Ale cóż, nadgorliwi radni powiatowi, woleli utrudnić ludziom życie. Zgodnie z prawem - powie pewnie radna Z. Tylko oprócz tego prawa, jest jeszcze ludzkie sumienie i moralność. Bo moim zdaniem to niemoralne w stosunku do tych ludzi, to , co ta pani zrobiła. Ciekawe czy pójdzie tam na zakupy i spojrzy tym ludziom w oczy. Ale ona pewnie zakupy robi gdzie indziej.
???
W dniu 20.11.2008 o 03:10, Stary golubiak napisał:

Wypowiedź Pana Burmistrza jest wprost niezwykle U R O C Z A. Ja stary człowiek mam uwierzyć, że w jednym miejscu zebrało się jednocześnie 11 naiwnych ludzi z których nikt nie wiedział, że potrzebne jest pozwolenie na budowe i kto je wydaje? Ulica Konopnickiej jest bardzo blisko ul Mickiewicza gdzie straż miejska wypisuje mandaty za niszczenie zieleni i niewidzieli strażnicy, że na sąsiedniej ulicy prawie w centrum miasta buduje się 11 pawilonów bez pozwolenia niszcząc zieleń?Jestem bardzo ciekaw jak odbywało się przydzielanie tych działek, czy był przetarg, ograniczony czy nieograniczony i ile kosztowała taka działka. Może ktoś zna odpowiedzi na te pytania, to prosze się podzielić tą wiedzą. Pozdrawiam


To może idź i zapytaj ( w urzędzie albo tych, którzy kupili - o ile wiem to nie jest tajemnica!!!), skoro nie czytałeś o tym w GP, a i nawet na tym forum, jak było, a nie siej bzdurnych jak zwykle podejrzeń, stary golubiaku. I niech dotrze do ciebie, że mimo że buduje się coś w mieście, zgodę MUSI WYDAĆ POWIAT. NIe burmistrz, nie urząd miasta TYLKO STAROSTWO POWIATOWE.I jeszcze jedno - nie znasz tego, że skoro jeden czy drugi zaczął bez pozwolenia budowę i nic się nie działo, to reszta - prawem domina - zrobiła to samo. Skoro sąsiad nie zapłacił tych 300 zł to dlaczego ja mam płacić?!
A swoją drogą, milutka ta pani radna, nie ma co. Wspaniale się przysłużyła sąsiadom i współmieszkańcom. Ale mnie to nie dziwi, bo jak była starostą to też robiła wszystko,żeby ludziom życie utrudnić. Na najdurniejszą decyzję trzeba było czekać zawsze najdłużej jak się da. Niby zgodnie z prawem ale byle człowiekowi trudniej, bo trzeba było pokazać, kto ma władzę , a kto jest szaraczkiem. I to pani radnej do dziś zostało.
S
Stary golubiak
Wypowiedź Pana Burmistrza jest wprost niezwykle U R O C Z A. Ja stary człowiek mam uwierzyć, że w jednym miejscu zebrało się jednocześnie 11 naiwnych ludzi z których nikt nie wiedział, że potrzebne jest pozwolenie na budowe i kto je wydaje? Ulica Konopnickiej jest bardzo blisko ul Mickiewicza gdzie straż miejska wypisuje mandaty za niszczenie zieleni i niewidzieli strażnicy, że na sąsiedniej ulicy prawie w centrum miasta buduje się 11 pawilonów bez pozwolenia niszcząc zieleń?
Jestem bardzo ciekaw jak odbywało się przydzielanie tych działek, czy był przetarg, ograniczony czy nieograniczony i ile kosztowała taka działka. Może ktoś zna odpowiedzi na te pytania, to prosze się podzielić tą wiedzą.

Pozdrawiam
666EQ6
W dniu 19.11.2008 o 22:38, ~gość~ napisał:

Soory! Małe przeoczenie asystenci, czy jak tam ich nazwać już tu dawno są


No to już nie wiem, dobrze, że są, czy żle?Apelowałeś by byli, to chyba dobrze. Teraz zamartw się o asystentów dla handlowców, ale nie takich jak Henryka.
~gość~
W dniu 19.11.2008 o 21:50, tylko pytam napisał:

Przepraszam, ale czy to dzieci budowały z klocków czy dorośli ludzie? Nie chce mi się wierzyć, że nie wiedzieli, że trzeba mieć pozwolenie starostwa powiatowego. Wydaje mi się, że po prostu, ruszyli do budowy, jak to przed laty bywało - bez stosownych pozwoleń. A najłatwiej winę zrzucić na kogoś. A że teren w mieście, budki w mieście - to winien burmistrz. Najprościej tak przerzucić własne niedbalstwo, niedopatrzenie czy winę na kogoś innego. Bo wtedy można swój gniew, złość i frustracje wyładować na innych i poczuć się lepiej. Albo gorzej - poczuć się biednym i skrzywdzonym. A pani Zawadzka ma powód do radości, bo znów coś w mieście namieszała.


Soory! Małe przeoczenie asystenci, czy jak tam ich nazwać już tu dawno są
o
oburzony
W dniu 19.11.2008 o 21:33, ~gość~ napisał:

"Mówiąc, że można budować - miałem na myśli, że przedsiębiorcy mogą rozpocząć działania. Nie oznaczało to, że załatwię za nich formalności, przywiozę materiały budowlane itd. Deklarowałam pomoc, ale nie wyręczenie. Gdy sprzedawca w salonie samochodowym mówi "może pan jechać" nie zwalnia to kierowcy z obowiązku posiadania pozwolenia na kierowanie - prawa jazdy czy znajomości przepisów" mówi Burmistrz Tasarz. Panie Burmistrzu może potrzeba zatrudnić asystenta aby tłumaczył co miał Pan na myśli ?


To chyba jednak nie Burmistrzowi potrzebny jest asystent. Wkurza mnie to, iż władze miasta zaangażowały się tak mocno w pomoc dla sklepikarzy: dały im szybko, korzystnie i w atrakcyjnym miejscu teren, uzbroiły w kanalizację wodną, użyczyły prąd, podłączyły ciepło, zrobiły chodnik, mediowały z nadzorem, burmistrz jeżdził do Bydgoszczy do wojewódzkiego nadzoru, podobno mają im założyć oświetlenie. Co to za uprzywilejowana grupa!? IM nawet nie chciało się pomyśleć o oczywistych formalnościach. Nie żal mi Burmistrza. Ma za swoje. Taka była , jest i pewno długo jeszcze będzie "wdzięczność " ludzka. Przysłowie mówi, "daj komuś rękę..." Ciekawi mnie, czy władze miasta równie z wielkim zaangażowaniem i konkretną pomocą zajęłyby się moimi zawodowymi problemami. Pewno nie, bo jestem sam i po l"lekcji" otrzymanej przez budkowiczów i "wdzięczności" niektórych z nich
wyciągną wnioski. Pozdrawiam.
t
tylko pytam
W dniu 19.11.2008 o 21:33, ~gość~ napisał:

"Mówiąc, że można budować - miałem na myśli, że przedsiębiorcy mogą rozpocząć działania. Nie oznaczało to, że załatwię za nich formalności, przywiozę materiały budowlane itd. Deklarowałam pomoc, ale nie wyręczenie. Gdy sprzedawca w salonie samochodowym mówi "może pan jechać" nie zwalnia to kierowcy z obowiązku posiadania pozwolenia na kierowanie - prawa jazdy czy znajomości przepisów" mówi Burmistrz Tasarz. Panie Burmistrzu może potrzeba zatrudnić asystenta aby tłumaczył co miał Pan na myśli ?


Przepraszam, ale czy to dzieci budowały z klocków czy dorośli ludzie? Nie chce mi się wierzyć, że nie wiedzieli, że trzeba mieć pozwolenie starostwa powiatowego. Wydaje mi się, że po prostu, ruszyli do budowy, jak to przed laty bywało - bez stosownych pozwoleń. A najłatwiej winę zrzucić na kogoś. A że teren w mieście, budki w mieście - to winien burmistrz. Najprościej tak przerzucić własne niedbalstwo, niedopatrzenie czy winę na kogoś innego. Bo wtedy można swój gniew, złość i frustracje wyładować na innych i poczuć się lepiej. Albo gorzej - poczuć się biednym i skrzywdzonym. A pani Zawadzka ma powód do radości, bo znów coś w mieście namieszała.
~gość~
"Mówiąc, że można budować - miałem na myśli, że przedsiębiorcy mogą rozpocząć działania. Nie oznaczało to, że załatwię za nich formalności, przywiozę materiały budowlane itd. Deklarowałam pomoc, ale nie wyręczenie. Gdy sprzedawca w salonie samochodowym mówi "może pan jechać" nie zwalnia to kierowcy z obowiązku posiadania pozwolenia na kierowanie - prawa jazdy czy znajomości przepisów" mówi Burmistrz Tasarz. Panie Burmistrzu może potrzeba zatrudnić asystenta aby tłumaczył co miał Pan na myśli ?
G
Gość
to już zakrawa na kpinę przecież wszyscy widzieli jak to było stawiane i co nikt tym sie nie zainteresował nikt im nie podpowiedział że zle robią chyba że było mówione a to przepraszam i sami dalej budowali no to wtedy ich strata w przeciwnym wypadku nakopał bym komuś do d......... serdecznie pozdrawiam
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska