Niski i krępy mężczyzna, którego w piątek przed południem prowadzili policjanci do sali rozpraw, wygląda dość niepozornie. Piotr M. uchodzi jednak za jednego z najgroźniejszych gangsterów w Polsce. Oskarżony jest o dowodzenie grupą przestępczą. Od 2011 roku ścigany był 11 listami gończymi i europejskimi nakazami aresztowania. Swoim gangiem dowodził z miasteczka Alicante w Hiszpanii. Jego grupa zajmowała się przerzutem narkotyków z południa Europy do Wielkiej Brytanii. Chodziło o handel heroiną, kokainą i bronią. Gang specjalizował się również w porwaniach dla okupu i wymuszeniach. O skierowa- niu sprawy do Bydgoszczy zadecydował Sąd Najwyższy.
Czytaj: Gangster grozi sędziemu i znów miesza w procesie
To już drugi proces Piotra M. w Bydgoszczy. Pierwszy zmierzał ku końcowi. Wówczas dość niespodziewanie wyłączono sędziego prowadzącego postępowanie. Jak wcześniej ustaliliśmy, chodziło o zachowanie oskarżonego. Piotr M. kierował groźby pozbawienia życia do sędziego i dwóch prokuratorów.
Wczoraj w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy zeznawał Dawid P. - brat Patryka P,, któremu gangster zlecił zabójstwo trzech osób. Patryk P. bał się wykonać polecenia. Rzekomo wykonał tylko jedno - pobicie sędzi w Warszawie.
- Mój brat pod koniec 2010 roku zwrócił się do mnie o pomoc. Powiedział, że wdał się w przestępczość i dostał zlecenie na trzy zabójstwa, których nie chciał zrobić - zeznawał świadek.
Dawid P. pracuje w policji. Wówczas był funkcjonariuszem prewencji.
- Przekonałem brata, że muszę porozmawiać z komendantem powiatowym, żeby on mógł wyjść z tego bagna. Tak też zrobiłem i opowiedziałem całą sytuację - mówił P.
Brat Patryka P. dodał, że podczas rozmowy dowiedział się, że zleceniodawcą na zabójstwa był Piotr M.
- Mówił, że zlecił mu to boss. Na kogo one były nie pamiętam. Być może dotyczyło to funkcjonariuszy CBŚ.
Czytaj: Gangster Piotr M. grozi bydgoskim prokuratorom!
Patryk miał się ukrywać przed oskarżonym.
- Siedział w zamkniętym mieszkaniu po ciemku. Otworzył mi drzwi dopiero wtedy, gdy do niego zadzwoniłem. Zwrócił się do mnie, jak do brata. Chciał bezpiecznie wyrwać się z tego układu, bo bał się o siebie i swoją rodzinę. W moim subiektywnym odczuciu mówił prawdę. Znam go doskonale. Był wystraszony i potrzebował pomocy - zeznał świadek.
Piotr M., zanim założył własną grupę przestępczą, działał w warszawskim gangu Rafała S. "Szkatuły". Zajmował się sprawami finansowymi grupy przestępczej, nazywany był "księgowym". Gang "Szkatuły" znany był z wyjątkowej bezwzględności.
Oskarżony przebywa w areszcie od 2013 roku, kiedy sprowadzono go do Polski. Piotrowi M. grozi 10 lat pozbawienia wolności.
Kolejne rozprawy odbędą się na początku sierpnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Odmieniona Lucyna Malec bryluje na imprezie. Czas się dla niej zatrzymał! [ZDJĘCIA]
- Widzowie dopatrują się romansu w TzG! Drobne gesty zdradzają wszystko
- Ścibakówna nie wywodzi się z wyższych sfer. Tego nie wiedzieliście o żonie Englerta
- Od sutenerki i żony gangstera do celebrytki. Tak Kaźmierska pięła się na szczyt