UNIA Swarzędz - WDA Świecie 3:2 (2:0)
Bramki: Konrad Zandrowicz (20.), Marcin Hercog (37.), Ernest Maćkowiak (53.) oraz Patryk Urbański 2 (52.,54.)
WDA: Tomaszewski - Kiełpiński, Żurek, Jackiewicz (46. Raszka), Wenerski (55. Malczuk) - Czerwiński, Urbański, Szczygielski (75. Fredyk) - Olszewski, Kordowski, Talaśka
O porażce zdecydowała 1. połowa, gdy miejscowi zdobyli dwa gole. Najpierw w 20. minucie prowadzenie dał im Konrad Zandrowicz. Źle przy jego strzale zachował się bramkarz Robert Tomaszewski.
- Po tej bramce chłopacy długo nie mogli się pozbierać - informuje trener Marcin Olejniczak. - Ale mimo to mogliśmy wyrównać. Po strzale głową Mateusza Kordowskiego piłka o centymetry minęła słupek. W 37. min. straciliśmy drugiego gola, ale moim zdaniem napastnik Unii był na ewidentnym spalonym.
Sporo emocji przyniósł początek 2. części. W 180 sekund kibice zobaczyli trzy bramki. Najpierw kontaktowego gola dla Wdy ładnym uderzeniem zza pola karnego strzelił Patryk Urbański. Gospodarze szybko odzyskali dwubramkowe prowadzenie. Po rzucie rożnym i kolejnym błędzie "Janka" piłkę do siatki skierował Ernest Maćkowiak. Jednak goście natychmiast złapali "kontakt" po strzale Urbańskiego. - Unia cofnęła się do defensywy. Atakowaliśmy do końca, ale żadnej klarownej okazji nie udało sie nam stworzyć. Próbowaliśmy zaskoczyć bramkarza Unii z dystansu, lecz i to nie przyniosło skutku. Muszę jednak podkreślić, że przez ostatnie 30 minut zespół grał tak jak na początku rundy. Z determinacją walczył do końca - dodaje Marcin Olejniczak.
Wda nie zdobyła w Swarzędzu punktów, ale straciła dwóch zawodników. Kontuzji doznali Dariusz Jackiewicz i Leszek Szczygielski. W środowym meczu z Notecianką Pakość ich występ stoi pod znakiem zapytania.