Pierwszy etap 101 edycji Tour de France wiódł z Leeds do Harrogate (190,5 km). Start największego wyścigu świata w Wielkiej Brytanii wywołał ogromne zainteresowanie. Jeszcze w Leeds z kolarzami spotkali się członkowie rodzinny królewskiej (m.in. książe William z małzonką oraz książę Harry), liczbę kibiców na trasie szacowano na ok. pół miliona.
Mark Cavendish, kolega z Omegi Pharmy Michała Kwiatkowski i Michała Gołasia, marzył o zwycięstwie na ojczystej ziemi i upragnionej żółtej koszulce lidera Tour de France. Marzył tak bardzo, że na kilkaset metrów przed metą zderzył się z Simonem Gerransem. Z bołem na twarzy dojechał wreszcie do mety, ale zaraz potem został odwiedziony do szpitala z podejrzeniem złamania obojczyka.
Ostatecznie badania wykluczyły złamanie, ale Brytyjczykl doznał kilku mniej groźnych obrażeń obojczyka. Dopiero w niedzielę okaże się, czy stanie na starcie 2. etapu.
Pech faworyta wykorzystał najlepiej Marcel Kittel z Giant-Shimano, który na finiszu wyprzedził Petera Sagana (Cannondale). Niemiec został pierwszym liderem wyścigu.
W zamieszaniu zaplątał się także Michał Kwiatkowski, który aktywnie brał udział w rozprowadzaniu na finiszu Cavendisha. Torunianin na szczęście nie ucierpiał. Dotarł do mety na 186. pozycji, ale ze względu na strefę ochronną (3 km przed metą) zapisano mu taki sam czas ma Kittelowi.
Taki sam czas na mecie miał także Gołaś. Za to aż 1,5 minuty stracił w sobotę Rafał Majka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?