Zamiast jeździć po torach stoją na bocznicy.
- Pociągi mają służyć pasażerom przez kilkadziesiąt lat. Nie możemy sobie pozwolić, by już na tym etapie były z nimi kłopoty, a koła zużywają się zdecydowanie za szybko - komentuje Kulesza.
Informuje, że trwają badania, które wyjaśnią czy chodzi konkretnie tylko o zestawy kołowe, cały układ biegowy bądź jeszcze inne przyczyny. -względu na obowiązujące przepisy oraz konieczność zapewnienia bezpieczeństwa podróżnych pociągi zostały wycofywane z ruchu.
WKD: to tylko przejściowe kłopoty
Zastąpiły je zespoły trakcyjne starszej generacji - serii EN94. - Jesteśmy w stałym kontakcie z Pesą, na pewno naprawi usterki. Myślę, że to tylko przejściowe kłopoty - uważa rzecznik WKD.
Przywracanie właściwej geometrii zestawom kołowym (reprofilacja) odbywa się na zlecenie i koszt bydgoskiego producenta. Michał Żurowski, rzecznik Pesy przyznaje, że EN97 mają problem z zestawami kołowymi. - Współpracujemy z przewoźnikiem, by przywrócić im właściwą geometrię.
Nie boją się kontraktu z Niemcami
To nie pierwszy problem Pesy z awaryjnością pociągów. Przypomnijmy, w wyprodukowanych dla Kolei Śląskich Elfach wykryto aż 40 usterek. W efekcie dojechały do klienta z miesięcznym opóźnieniem. Nie ma jeszcze decyzji czy Pesa zapłaci prawie 5 mln zł kary za zwłokę. Bydgoska firma realizuje wiele kontraktów, ale przed nią ten najważniejszy - 470 Linków dla Deutsche Bahn.
Czy są obawy, że w nawale pracy mogą pojawić się wady również w pociągach dla Niemców? - Nie rozpatrujemy tego w kategorii strachu - twierdzi Żurowski. - Każdy producent ma problemy i nie dotyczy to tylko pociągów. Niemiecki kontrakt będziemy starali się realizować z wielką starannością, w każdym przypadku dbamy o jakość naszych pojazdów.
