Pesa podpisała historyczny kontrakt za 5 miliardów!

Jeszcze nie ochłonęliśmy po tym, co stało się w Berlinie - zdradza nam Rafał Jóźwicki, od sześciu lat pracownik Pesy.

Pan Rafał zajmuje się testowaniem elementów podzespołów pojazdów, oczywiście, będzie pracował także przy produkcji Linków - bohaterów berlińskiej umowy.
Witosław Sosnowski - w Pesie od czterech lat - nie kryje, że niemiecki przewoźnik jest bardzo wymagający. - Z mikroskopijną dokładnością trzeba sprawdzić element po elemencie (pan Witosław pisze programy do diagnozowania podzespołów pojazdów).
Kilkuletni staż pracy w Pesie mają też Dawid Zdziebłowski i Marcin Demski. - Zawsze było tutaj dużo pracy, ale teraz to dopiero robota nas czeka!

- Spokojnie, na pewno temu podołamy - uspokaja Robert Świechowicz, członek zarządu Pesy. Mniej więcej 100 nowych Linków rocznie ma wyjeżdżać z bydgoskiej fabryki do Niemiec. I tak przez pięć lat, czyli przez cały ten czas praca oraz zlecenia będą gwarantowane.

Czytaj też: Targi w Berlinie Innotrans 2012. Bydgoska Pesa rozpoczęła mocnym akcentem: prezentacją Linka [zdjęcia]

Umowa nie ma precedensu w historii polskiej gospodarki. Bydgoski producent wchodzi na prestiżowy i bardzo wymagający rynek niemiecki. Będzie dostarczał pojazdy dla jednego z największych i najbardziej wymagających przewoźników w Europie. Żadnej z polskich firm jeszcze się to nie udało. Mało tego, bydgoska Pesa konkurowała o kontrakt z największymi na świecie producentami taboru, m.in. z niemieckim gigantem - Siemensem.

Czytaj też: Pesa Bydgoszcz na targach w Berlinie. Przywiezie do Bydgoszczy kolejne miliardy?

A było o co walczyć, bo wartość podpisanego wczoraj na targach w Berlinie między Pesą a Deutsche Bahn Regio AG kontraktu sięga aż 1,2 mld euro, czyli ok. 5 mld zł. Umowa zakłada dostawę łącznie 470 pojazdów typu Link.

- Spełnia on choćby najwyższy obowiązujący w Europie standard, wymagający przygotowania pojazdu na cztery scenariusze zderzeniowe - zachwala walory Linka Maciej Grześkowiak z Pesy.

Nie sposób wyliczyć wszystkich zalet tego pociągu, ale m.in. jest on również dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych, wyposażony w nowoczesny system informacji pasażerskiej, GPS, ma dostęp do bezprzewodowego internetu i nowoczesny design.
- To będzie pełna automatyzacja produkcji, tak więc nasza moc przerobowa, czyli prawie cztery tysiące pracowników, na razie w zupełności wystarczą - twierdzi Grześkowiak.

- Jednak współpracujemy z kilkuset firmami, polskimi i zagranicznymi, od których kupujemy uszczelki, tworzywa sztuczne, blachę, śrubki czy wiele innych części.Tak więc również one przy okazji mają spokój i pewne zajęcie - uważa Maciej Grześkowiak.
Mowa choćby o bydgoskiej Kabie, która dostarcza do Pesy np.: metalowe elementy wyposażenia wagonów czy konstrukcje do zabudowyWC. - Zatrudniam kilkadziesiąt osób.
Dla nas ten kontrakt jest również dużą szansą - zdradza Kazimierz Bagrowski, właściciel Kaby. - Mamy wszelkie certyfikaty, które pozwalają nam handlować na rynku niemieckim i nadzieję, że i tym razem Pesa nam zaufa.