Przypomnijmy, Pesa dostarczyła do Krakowa 36 niskopodłogowych krakowiaków (ostatni pod koniec 2015 roku). Specjalnie przemalowanym bydgoskim tramwajem jechał nawet papież Franciszek podczas swojej wizyty w Polsce.
Między innymi z powodu opóźnień, do jakich doszło podczas dostarczania składów, MPK w Krakowie wykluczyło bydgoską spółkę z uczestniczenia w przetargu na dostawę kolejnych 50 niskopodłogowych tramwajów. Oferta z Bydgoszczy została odrzucona. Swoje złożyli konkurenci bydgoskiej firmy: Stadler Polska i Solaris Bus&Coach, Skoda Transportation oraz Newag SA.
Pesa zaskarżyła decyzję MPK do Krajowej Izby Odwoławczej, która przyznała rację bydgoskiej firmie. MPK w Krakowie nie dało jednak za wygraną i skierowało sprawę do sądu.
- Przed chwilą w Krakowie zapadł wyrok w tej sprawie, który nakazuje MPK dopuścić bydgoską spółkę do uczestniczenia w przetargu - mówi w rozmowie z nami Maciej Grześkowiak, szef zespołu PR Pesy. Wyrok jest ostateczny, to oznacza, że Pesa wraca do gry w wielomilionowym przetargu.
Procedura przetargowa - ze względu na odwołanie Pesy - została wstrzymana. Teraz niewykluczone, że Pesa ma szanse na wygranie przetargu. Złożyła najniższą ofertę na jeden wagon (6,9 mln zł), podczas gdy najdroższe oferty opiewają na 8,3-8,5 mln zł .
Wyrok jest prawomocny.
Zobacz również:
Portfele i auta bydgoskich posłów. Zaglądamy do oświadczeń majątkowych
Pogoda na dzień (23.06.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo Active/x-news
