Brak kontuzjowanego Roberta Kościechy w niczym nie przeszkodził bydgoszczanom. Od pierwszego wyścigu zdominowali spotkanie, a rywalom nie był w stanie pomóc nawet Nicki Pedersen, wicelider klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix i najskuteczniejszy żużlowiec Enea Ekstraligi.
Zapis relacji na żywo kliknij tutaj
Gościom szyki pokrzyżowały również wydarzenia z 5. wyścigu, kiedy ambitna walka Krzysztofa Buczkowskiego z zawodnikami Lotosu zakończyła się karambolem na drugim wirażu pierwszego okrążenia. Polonista sam wrócił do parkingu, ale Tomasa H. Jonassona z toru zabrała karetka. Szwed nie był zdolny do dalszej jazdy w meczu.
Z powtórki, jako sprawca wypadku, został wykluczony Zbigniew Suchecki, a poloniści bez wysiłku zainkasowali pięć punktów.
- Ta sytuacja podcięła nam skrzydła - skomentował Stanisław Chomski, trener Lotosu. - Nie mogę się również pogodzić z decyzją sędziego.
Od tego momentu gdańszczanom już w ogóle brakowało argumentów, by skutecznie walczyć z Polonią. Przegrali wysoko i póki co okupują ostatnie miejsce w tabeli.
Wygraną poloniści zadecydowali kontuzjowanemu koledze. - Wygraliśmy dla Roberta Kościechy, który właśnie rozpoczyna rehabilitację po wypadku - powiedział Robert Sawina, menedżer bydgoskiej drużyny. Pochwalił również Artioma Łagutę, który zaliczył najlepszy mecz w barwach Polonii.
Przeczytaj także: Polonia Bydgoszcz wygrała w Gdańsku!
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje