Rynek jest krótki, a po stracie Martina Vaculika Get Well musi reagować. Kibice marzą o Januszu Kołodzieju, ale to mało realne opcja. Sam żużlowiec nie jest jeszcze zdecydowany, co zrobić, a nawet jeśli odejdzie z Tarnowa, to torunianom trudno będzie przebić Unię Leszno.
Najpoważniejszym kandydatem jest teraz 34-letni Niels Kristian Iversen. Decyzji możemy spodziewać się w najbliższych dniach, bo Jacek Gajewski działa w takich sytuacjach szybko. Gdy w 2014 roku stracił Emila Sajfutdinowa, w ciągu kilku dni uzgodnił kontrakt z Grigorijem Łagutą.
Nieoficjalnie wiemy, że Duńczyk także myśli o opuszczeniu Gorzowa. Zdaje sobie sprawę, że przy trójce Vaculik, Krzysztof Kasprzak, Bartosz Zmarzlik jego pozycja w zespole osłabnie. W Toruniu zapewne mógłby także zarobić nieco więcej.
Pod względem sportowym Get Well takim transferem obroni swój potencjał seniorski. Iversen miał niemal identyczną średnią jak Vaculik w ostatnim sezonie (1,99). Różni się setnymi cześciami punkta, Duńczyk był nieco lepszy w meczach wyjazdowych.
Stać go na jeszcze więcej. W swoim najlepszym sezonie w polskiej lidze wykręcił średnią 2,51 w 2013 roku. Wtedy w rankingu indywidualnym był niżej tylko od Jarosława Hampela.
Starsi kibice powinni pamiętać go ze startów w Toruniu. Został zakontraktowany przed 2006 rokiem. Wystartował wtedy w 10 meczach "Aniołów" i osiągnął raczej kiepską średnią 1,53. Od tego czasu Duńczyk zrobił duże postępy. W 2013 roku zdobył brązowy medal mistrzostw świata, ma na koncie pięć wygranych turniejów Grand Prix, ten ostatni zaledwie 10 dni temu na Motoarenie, gdy popisywał się znakomitą jazdą na dystansie.