Nie tak łatwo dawała się zapiąć w pasy bezpieczeństwa.
Uspokajała się, ale to trwało. Kolejny atak pojawiał się niebawem. Przez ostatnie dwa lata ataki występowały prawie codziennie, a od pół roku były w dzień i noc. A teraz spokój - pani Ola, mama 26-letniej Ewy nie kryje radości.
Dlaczego? Cztery dni temu Ewa urodziła się po raz drugi. W bydgoskim szpitalu wojskowym, w klinice neurochirurgii.- W trzeciej dobie po operacji córka miała lekki atak, ale to nic w porównaniu z tym, co się działo przez ostatnie sześć miesięcy. Czujemy się, jakbyśmy byli na wczasach - śmieje się matka.
18 marca 2013 r. został dopisany do ważnych dat w historii polskiej medycyny. Tego dnia prof. Marek Harat i towarzyszący mu dr Marcin Rudaś wszczepili 26-letniej Ewie dwie elektrody do tylno-przyśrodkowej części podwzgórza i zablokowali ten obszar mózgu.
W oficjalnym komunikacie szpitala, który trafił do mediów, napisano, że pacjentka "może przebywać bez kaftana bezpieczeństwa". I że "nie zmieniło się jej zainteresowanie, ani funkcjonowanie, jak również zdolności poznawcze". Operacja nie jest refundowana przez NFZ. Jej całkowity koszt to 56 tys. zł, z czego 44 tys. zł to cena stymulatora, na 12 tys. zł wyceniono sam zabieg.
Więcej przeczytasz w piątkowej "Gazecie Pomorskiej", e-wydaniu i wersji na iPada
Cały artykuł dostępny jest także już dziś na www.pomorska.pl/premium. Czytaj: Pierwsza taka operacja w Polsce. 26-letnia Ewa uwolniona od autoagresji! (SZCZEGÓŁY)
Czytaj e-wydanie »