Pierwsze klasy dla sześciolatków. Czworo dzieci było sensacją

Więcej informacji z regionu znajdziesz na podstronie www.pomorska.pl/region

Zapisy do przedszkoli odbywają się wczesną wiosną. Za kilka tygodni rodzice sześciolatków powinni więc wiedzieć czy je tam pozostawią, czy poślą do I klasy.

Robert Kamiński z Torunia, tata pięciolatki mówi: - Od września moja córka będzie chodziła do zerówki w swoim przedszkolu. Zastanawialiśmy się z żoną nad odprowadzeniem jej do I klasy, ale - jak obserwujemy - w tamtym, pierwszym roku reformy, to się nie sprawdziło. Myślę, że teraz większość rodziców zachowa się podobnie.

Także Anna Kłobukowska, szefowa toruńskiej oświaty nie przewiduje, aby rodzice sześciolatków zaczęli gremialnie posyłać je do I klasy. Przypomnijmy, że od 2012 naukę w niej zaczną obowiązkowo.

Teraz w Toruniu do I klasy chodzi zaledwie 43 dzieci w wieku 6 lat.

Dlaczego tak mało? Tylko w pojedynczych szkołach są osobne wejścia dla maluchów. Rodzice obawiają się więc, że ich pociechy będą popychane przez starszych. Najczęściej powtarzanym przez nich argumentem było jednak to, że klasy nie są przygotowane na przyjęcie tak małych dzieci.

- To akurat nieprawda. Na nowo wyposażyliśmy dla nich sale. Poza tym 11 naszych szkół, z programu "Radosna szkoła", zdobyła środki na stworzenie pomieszczeń dla zabawy - mówi dyrektor z Torunia.

We Włocławku najwięcej sześciolatków w klasie I jest w SP nr 14, aż... sześcioro.

- Ani ich rodzice, ani nauczyciele nie zgłaszają z maluchami żadnych kłopotów - mówi Violetta Szczerbak, dyrektor tej podstawówki. - Będziemy się starali, aby w tym roku dzieci sześcioletnich przyszło do nas więcej. Na przełomie maja i czerwca planujemy dzień otwarty.

Zwiększenie liczby sześciolatków w I klasie, to tegoroczny priorytet oświaty we Włocławku. W tej chwili do klas I chodzi tam 22 sześciolatków.

- Obiecaliśmy, że dla placówek, które utworzą dla sześciolatków oddzielne oddziały znajdziemy pieniądze na dodatkowe godziny dla nauczyciela w świetlicy, który będzie się opiekował tylko maluchami - mówi Bożena El-Maaytah, szefowa włocławskiej oświaty.

W Bydgoszczy w klasach I jest ponad 50 sześciolatków.

- W żadnej placówce nie mieliśmy takiej sytuacji, aby otworzyć dla nich oddział. Było po jednym, dwójce dzieci, sensacją okazała się czwórka - mówi Marian Sajna, szef bydgoskiej oświaty. - Klasy, do których chodzą są dla nich przygotowane. W tym roku również tam, gdzie będzie trzeba pouzupełniamy wykładziny i meble. Natomiast ja jestem zwolennikiem tego, aby nie przyciągać sześciolatków na siłę.

Jego zdaniem ubiegły rok pokazał, że rodzice nie mają przekonania do posyłania tych dzieci do szkoły. - Myślę, że tym razem będzie podobnie - mówi.