Chodzi o umowę sprzed 16 lat, na mocy której dawny zbór na Rynku Nowomiejskim stał się własnością "Tumultu". Ówczesne władze Torunia przekazały go fundacji za darmo. W zamian za co Żydowicz zobowiązał się do prowadzenie tam działalności kulturalnej promującej Toruń oraz do "remontu i rewaloryzacji" zabytkowego budynku.
Ponad 40 wniosków
Tymczasem od kilku lat w zborze działa lokal gastronomiczny, budynek wynajmowany jest też na różne spotkania, w tym polityczne. A wieża, z której sypały się cegły została wyremontowana dopiero w ub. r. i to za pieniądze podatników. 30 tys. zł dotacji na ten cel przyznali "Tumultowi" radni miejscy, taką samą kwotę dołożył samorząd województwa.
W tym roku Żydowicz złożył kolejny wniosek o pieniądze. Na dofinansowanie remontu zachodniej ściany budynku chciał 25 tys. zł. Jak wyjaśnił podczas czwartkowej sesji Lech Narębski, miejski konserwator zabytków podobne wnioski złożyło aż 42 właścicieli historycznych obiektów. 25 z nich spełnia warunki do uzyskania wsparcia od gminy.
Wniosek fundacji znalazł się w grupie dziewięciu, które jako pierwsze były rozpatrywane podczas ostatniej sesji. Już na początku debaty okazało się, że zdaniem Komisji Gospodarki Komunalnej 25-tysięczna dotacja dla "Tumultu", w sytuacji "gdy ten nie wywiązał się z umowy z miastem", jest zbyt wysoka. Przemawiający w imieniu komisji jej przewodniczący Andrzej Jasiński zaproponował kwotę 15 tys. zł.
Nie wypełniła zobowiązania
Jeszcze dalej idący wniosek w sprawie pieniędzy dla stowarzyszenia Żydowicza, w imieniu klubu radnych Porozumienie Toruńskie, zgłosił Zbigniew Ernest.
- Fundacja nie wypełniła zobowiązania remontu zboru - argumentował_. - Wiele do życzenia pozostawia też prowadzona przez nią w tym budynku działalność. W Toruniu jest sporo innych zabytkowych obiektów, które wymagają pomocy miasta.
_Poprawka PT przeszła jednym głosem. Przeciw pozbawieniu "Tumultu" dotacji głosowało trzech radnych z prezydenckiego klubu "Czas na gospodarza!" (Jasiński, Józef Surman i Edward Wiśniewski), troje członków klubu SLD-UP (Małgorzata Harasimowicz, Marian Frąckiewicz i Janusz Borkowski), niezrzeszony Krzysztof Makowski, dwóch "Obywateli Torunia" (Krzysztof Sobczak oraz Janusz Strześniewski).
n
Radni zrobili pierwszy krok. Uznali, że "Tumult" nie wywiązał się z umowy. Tymczasem paragraf 6 głosi, że "w razie korzystania z nieruchomości w sposób sprzeczny z jej przeznaczeniem, nie przeprowadzenie w terminie remontu i rewaloryzacji umowa ta może ulec rozwiązaniu". Czas najwyższy by rajcy zrobili kolejny krok i zbór wrócił do miasta.
