https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy taki klub

(ms)
Andrzej Lidmann opowiada o  "niespodziankach" jakie przyniósł remont  kawiarenki i adaptacja jej do nowej roli.  Obok siedzi jego żona Katarzyna Lidmann i  dyrektor NOK-u Aleksandra Kośmieja.
Andrzej Lidmann opowiada o "niespodziankach" jakie przyniósł remont kawiarenki i adaptacja jej do nowej roli. Obok siedzi jego żona Katarzyna Lidmann i dyrektor NOK-u Aleksandra Kośmieja. Maja Stankiewicz
Pierwszego października otwarty zostanie hucznie w Nakle klub Q 10. Koszty adaptacji byłej kawiarenki Nakielskiego Ośrodka Kultury w nowoczesny lokal pochłonęły ponad 100 tys. zł, z czego gmina wyłożyła 20 tysięcy.

     Remont Nakielskiego Ośrodka Kultury, to - jak podkreślono na jednej z sesji Rady Miejskiej Nakła - jedna z największych osiągnięć tej kadencji. Najpierw odnowiono część elewacji zewnętrznej. Potem wiele tygodni trwały prace remontowe w sali kawiarnianej i kuchni. Wszystko ma być gotowe do końca miesiąca, bo 1 października pracownicy NOK-u i dzierżawcy kawiarenki - Katarzyna i Andrzej Lidmann zapraszają mieszkańców do nowego klubu Q10.
     Z okazji inauguracji wystąpi dla nakielan Sławek Uniatowski, finalista programu Idol oraz uczestnik tegorocznego festiwalu w Opolu. Koncert rozpocznie się o godz. 19 w sali widowiskowo- kinowej (wstęp wolny).
     Kosztowny remont
     
Zgodnie z podpisaną umową państwo Lidmann włożyć mieli w remont 80 tys. zł. Twierdzą, że wydali więcej. To ich dar dla Nakła, bo w ciągu najbliższych lat gmina zwracać będzie wyłożoną sumą w postaci ulgi w czynszu. Umowa z dzierżawcami opiewa na 3 lata.
     Gmina Nakło dołożyć miała do remontu 20 tys. zł. Kupiono za to część wyposażenia m.in. wyściełane skórą krzesła, sofę i stoły.
     Niespodzianki pod podłogą
     
Wydatki przekroczyły planowaną kwotę, bo szybko się okazało, że wymiany wymaga niemal wszystko - instalacja elektryczna, rury kanalizacyjne, ogrzewanie. Wszystkie odpływy były zabetonowane, by do kuchni nie przechodziły szczury, które spacerowały pod podłogą - Nikt nie wie w jakich warunkach podawano tu posiłki - mówił podczas spotkania z dziennikarzami Andrzej Lidmann. Zapewniał, że nie chodzi im, jak sądzą niektórzy, o szybki zysk. -_ Żona prowadzi działalność gastronomiczną, lubi to. Zawsze marzyła o prowadzeniu takiego lokalu- _podkreśla dzierżawca. Niespodzianek było więcej m.in. w trakcie remontu lokal został zalany (bo przeciekał dach) i okradziony (zabrano kilka wiertarek, klamki i cały osprzęt elektryczny przygotowany do montażu).
     Wszystko inaczej
     
Remontując zaplecze kuchenne zburzono ściany działowe. Wydzielono dodatkowe pomieszczenie. Zdecydowano, że sala klubowa będzie mieć wystrój nowoczesny. Choć tego nie planowano, konieczna była wymiana podłogi. Stary parkiet odstawał. Wnętrze ozdobi kilkadziesiąt obrazów malowanych na kasetonach. Poszczególne zakątki lokalu oddzielone będą parawanikami, by klienci mieli zapewnione minimum intymności. Będzie część kawiarniana i część, gdzie siedziąc na skórzanych krzesłach słuchać będzie można poezji śpiewanej, jazzu etc. Występy odbywać się mają w klubie przynajmniej raz w tygodniu. **

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska