https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piesi giną. Przepisy w Polsce mają być zaostrzone

Maciej Czerniak
Pieszy w starciu z autem nie ma szans.
Pieszy w starciu z autem nie ma szans. Jarosław Jakubczak
Pieszy w starciu z autem nie ma szans. W Sejmie jest projekt dający więcej praw przechodniom. Kierowcy będą musieli bardziej uważać.

Od początku roku na drogach województwa kujawsko-pomorskiego w wyniku potrącenia i "najechania na pieszego" śmierć poniosło 30 osób. Jeżeli ta tendencja zostanie utrzymana, to na koniec roku może paść kolejny czarny rekord.
- W całym 2014 roku w wypadkach z udziałem pieszych zginęło 65 osób, a w wyniku potrącenia 150 osób zostało rannych - wylicza mł. asp. Piotr Duziak z KWP.
W całej Polsce w 2014 roku tylko na przejściach dla pieszych zginęło 296 osób, a policjanci zanotowali 8940 zdarzeń zakwalifikowanych jako "najechanie na pieszego". To dane z raportu Komendy Głównej Policji. Z informacji Eurostatu wynika zaś, że co piąty pieszy będący mieszkańcem Unii Europejskiej jest Polakiem.
Jedną z prób rozwiązania problemu zapewnienia większego bezpieczeństwa pieszym na drodze było wprowadzenie w 2012 roku zaostrzonych kar za nieprzepuszczenie przechodnia znajdującego się na przejściu. Za takie wykroczenie kierowca może dostać nawet 10 punktów karnych. To jednak nie koniec zaostrzania przepisów. Jeszcze w tym roku Sejm ma przyjąć zmianę dającą więcej praw pieszym. Projekt, który powstawał od 2013 roku, a w tym roku zyskał pozytywną opinię sejmowej komisji infrastruktury, wprowadza zasadę, że kierowcy będą musieli ustępować pierwszeństwa także tym pieszym, którzy jeszcze nie znajdują się na przejściu, ale zamierzają na nie wejść. Ten przepis ma szansę wejść w życie w 2017 roku.

Więcej wiadomości z Bydgoszczy na www.pomorska.pl/bydgoszcz.

Według Jacka Grunt-Mejera, psychologa transportu z Uniwersytetu Warszawskiego, to rozwiązanie ma dobre i złe strony.- Należy zapytać, jak będzie rozumiane słowo "wchodzący" - zaznacza Grunt-Mejer, autor bloga "Strefa piesza". - Interpretacja będzie taka, że pieszy, który jedną nogą jest na chodniku, a drugą za chwilę postawi na jezdni, jest pieszym, który "wchodzi na przejście". Jest więc to niewielka zmiana, można powiedzieć, że daje pieszym teoretycznie pół kroku więcej w zakresie pierwszeństwa. Lepszy efekt uzyskamy zamieniając brzmienie tej części ustawy pisząc:"Pieszy zbliżający się do przejścia" - mówi Grunt-Mejer. Jego zdaniem wejście w życie przepisu powinna poprzedzić kampania uświadamia

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

n
nowy2010

A ja uważam, że to wszystko tematy zastępcze lub nowy pomysł na kasę do budżetu.

Zabierają fotoradary (bankomaty) strażnikom ale "liczba kilerów w pudle musi się zgadzać".

 

Dla mnie największym absurdem jest zakaz używania telefonów komórkowych.

W czasie jazdy mogę bezkarnie:

- bawić się radiem

- ustawiać, przestawiać nawigację.

- w nawigacji mogę oglądać ulubiony film, zdjęcia z imprezy itd.

- jeść

- pić

- zaangażować się w bardzo interesującą rozmowę z pasażerem

- jeśli będę bardzo uparty to mogę czytać gazetę

- itd., itp.

 

- za trzymanie telefonu komórkowego w dłoni płacę mandat i dostaję punkty bo "używam telefonu komórkowego w czasie jazdy bez zainstalowanego zestawu głośnomówiącego".

 

Czy to nie jest śmieszne ?????

k
kierowca/pieszy

Jeszcze jedno - po zmianie przepisów w 2011r., dających większe "fory" rowerzystom, także mówiono, że dojdzie do hekatomby rowerzystów, że będzie "rzeź niewiniątek" itp. A tu okazuje się, że pomimo znacznego wzrostu liczby rowerzystów bezwględna liczba zabitych rowerzystów powoli maleje.Tak samo będzie, jak "fory" dostaną piesi. Kierowcy ze strachu przed utratą prawa jazdy będą bardziej uważać.

Może dlatego że jest coraz więcej ścieżek rowerowych.Nie zauważyłeś tego?Na drogach tez ginie mniej osób niż kiedyś.


 

k
kierowca/pieszy

Im więcej przywilejów dla pieszych tym więcej potrąceń.Jeszcze nikt w policji czy wsród posłów tego nie zauważył?Więcej potrąceń jest na pasach czy po za nimi bo mam wrażenie że jak ktoś przechodzi przez jezdnię po za pasami to jest bardziej ostrożny.Głowa mu lata na prawo i lewo.
Piesi którzy są również kierowcami,bo nie jest tak że kierowca nie chodzi pieszo,mają całkiem inne
rozeznanie w tym czy np auto wyhamuje czy lepiej poczekać na chodniku.Pieszy który nigdy nie siedział za kierownicą nie ma o tym bladego pojęcia.Nawet przejścia ze światłami nie są dla takich ludzi bezpieczne ponieważ jak się zapali zielone światło to jak stado baranów pakują się na jezdnię i wtedy można zaobserwować ilu ludzi spojrzy czy faktycznie może bezpiecznie wejść na pasy.Więc warto się zastanowić czy dawanie nie wiadomo jakich przywilejów pieszym nie zwieksza ich zagrożenia.Chyba że znowu chodzi o zwiekszanie wpływów do budzetu.Tłumaczenie też że na zachodzie tak maja że stają jest bez sensu.Tu nie jest Holandia czy Niemcy.Inna kultura.
Oczywiście wielu kierowców nie zauważa pieszych czekających na przejście,ale jest
pod tym względem coraz lepiej.I lepiej jak tacy będą się uczyć od tych co przepuszczają pieszych
niż będzie się promować niebezpieczne zachowania przechodniów.To pieszy wchodzi na drogę którą poruszają się samochody i powinien zachować szczególną ostrożność.
Miałem takie sytuacje na drodze że chcąc przepuścić pieszych "wpakowałbym" ich pod inne auto
które jechało pasem obok lub z przeciwka.Każdy musi być ostrożny.Nie można robić z pieszych
świętych krów.

J
Jacho
Przepis masakra. Może analogicznie dla poprawienia bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych nakazać maszynistą zatrzymać pociąg, gdy samochód ma zamiar przejechać przez tory. Parodia i głupota na całego.
T
Tantrum

...jestem kierowcą i pieszym...uważam, że przy obecnej infrastrukturze drogowej tylko człowiek bez rozumu wymyśla takie przepisy...równie dobrze można w ZOO zlikwidować ogrodzenie i ustawowo zabronić tygrysom jeść odwiedzających :) ... najpierw należy zlikwidować wszystkie przejścia bez sygnalizacji na drogach zbiorczych i głównych...

 

 

 

Na Zachodzie na drogach zbiorczych i głównych też są przejścia bez świateł.

 

Trzeba się wziąć przede wszystkim za kierowców - zero tolerancji dla przekraczania prędkości w mieście, obligatoryjne zabieranie prawa jazdy za omijanie pojazdu stojącego przed przejściem i przepuszczającego pieszych, zabieranie prawa jazdy za przejeżdżanie na czerwonym (co jest plagą). Na Zachodzie wiedzą, że bezpieczeństwo pieszych w znacznie większym stopniu zależy od kierowców niż od pieszych.

 

Jeszcze jedno - po zmianie przepisów w 2011r., dających większe "fory" rowerzystom, także mówiono, że dojdzie do hekatomby rowerzystów, że będzie "rzeź niewiniątek" itp. A tu okazuje się, że pomimo znacznego wzrostu liczby rowerzystów bezwględna liczba zabitych rowerzystów powoli maleje.Tak samo będzie, jak "fory" dostaną piesi. Kierowcy ze strachu przed utratą prawa jazdy będą bardziej uważać.

T
Tantrum
W dniu 24.08.2015 o 10:41, darek napisał:

Mam czasmi wrażenie,że piesi myślę,że na pasach mniej boli. Co z tego że wegzekfują swoje prawa i wejdą na pasy....przecież taki pieszy nie ma szans z samochodem ( będąc w przekonaniu że skoro wchodzę to on musi się zatrzymać). Dajmy na to przykład... Jedzie jeden samochód droga pusta z przodu i z tyłu, przejście dla pieszych bez świateł i zblirzający się pieszy. W 99 % przypadków pieszy wejdzie na pasy ''wymuszając'' chamowanie jednego jedynego samochodu na całej drodze.  Jeśli taki pieszy doszedłby do przejścia, wyraźnie patrzył w kierunku samochodu ( dając tym samym znać że tak widzę Cię że jedziesz) i go przepuścił to po pierwsze bezpiecznie by przeszedł gdyż oprucz tego jdnego przepuszczonego samochodu nie było innych, a kierowca auta nie byłby  poirytowany zachowaniem pieszego. Oczywiście kierwoca samochodu powinnien zachować szczególną ostrożność a jeśli czuje że powinnien to nawet sie zatrzymać. Chcę zwrócić tu uwagę na jakby to powiedzieć brak kultury w przemieszczeniau się pieszych. Widzisz jedzie samochód zanim nic nie jedzie przepuść go co Ci szkodzi, a jak wejdziesz to może Cie nie zauważyć i albo zabić albo zrobić z Ciebie roślin.

 

Na Zachodzie potrącenie pieszego przez kierowcę na pasach jest w zasadzie zawsze winą kierowcy. Mimo tego jest bezpieczniej niz w Polsce. Przede wszystkim kierowcy nie jeżdża tak agresywnie ("dynamicznie" jak mawiają jeżdżący "szybko ale bezpiecznie"), w większości trzymają się ograniczenia do 50km/h ("zawalidrogi" w Polsce), jest znacznie łatwiej przejść przez jezdnię. Piesi nie muszą czasami "wymusić" przejścia przez jezdnię ze zwykłej desperacji.

T
Tantrum
W dniu 24.08.2015 o 07:32, Driver napisał:

Każdy kij ma dwa końce. To, że niektórym kierowcom obiera rozum za kółkiem to jedno, ale kiedy się jedzie po polskich drogach, to widać:1. ludzie, przechodzących przez jezdnie bez zachowania jakiegokolwiek bezpieczeństwa, nawet głowy nie odwróci, aby się upewnić, że nic nie nadjeżdża, policja nawet nie zwraca na to uwagi, a jeśli kierowca potrąci, od razu mandat;2. ludzie przechodzą w miejscach niedozwolonych;3. rowerzyści to już w ogóle dramat,

 

2. Na Zachodzie to norma, że piesi przechodzą na czerwonym lub poza przejściem dla pieszych, a pomimo tego piesi mają tam znacznie bezpieczniej niż w Polsce.

 

3. Nie zgadzam się. Dramat jest z kierowcami. Powiedz - ile postronnych osób zabijają rowerzyści, a ile kierowcy. I tu jest dramat. O ile zabitych przez rowerzystów policzysz na palcach jednej ręki, a tyle zabici przez kierowców idą w tysiące.

 

W Polsce policja i tak jest pobłażliwa wobec występków kierowców.

M
Mischiefter

Wyjątkowo lekkomyślnie zachowują się piesi,ale jak jeden z drugim zapłaciłby mandat z 1000 złotych wnet by się rozumu nauczył, a i wpływy dla politykierów na rozrywkę większe by były ! B)

s
sas
W dniu 24.08.2015 o 10:19, KubuśPuchatek napisał:

Jak kulą w płot :lol:

 

Mógłbyś uzasadnić?

d
darek

Mam czasmi wrażenie,że piesi myślę,że na pasach mniej boli. Co z tego że wyegzekwują swoje prawa i wejdą na pasy....przecież taki pieszy nie ma szans z samochodem ( będąc w przekonaniu że skoro wchodzę to on musi się zatrzymać). Dajmy na to przykład... Jedzie jeden samochód droga pusta z przodu i z tyłu, przejście dla pieszych bez świateł i zblirzający się pieszy. W 99 % przypadków pieszy wejdzie na pasy ''wymuszając'' chamowanie jednego jedynego samochodu na całej drodze.  Jeśli taki pieszy doszedłby do przejścia, wyraźnie patrzył w kierunku samochodu ( dając tym samym znać że tak widzę Cię że jedziesz) i go przepuścił to po pierwsze bezpiecznie by przeszedł gdyż oprucz tego jdnego przepuszczonego samochodu nie było innych, a kierowca auta nie byłby  poirytowany zachowaniem pieszego. Oczywiście kierwoca samochodu powinnien zachować szczególną ostrożność a jeśli czuje że powinnien to nawet sie zatrzymać. Chcę zwrócić tu uwagę na jakby to powiedzieć brak kultury w przemieszczeniau się pieszych. Widzisz jedzie samochód zanim nic nie jedzie przepuść go co Ci szkodzi, a jak wejdziesz to może Cie nie zauważyć i albo zabić albo zrobić z Ciebie roślin.

K
KubuśPuchatek
W dniu 24.08.2015 o 10:18, Cytrynka1 napisał:

Celna sugestia.

Jak kulą w płot :lol:

C
Cytrynka1
W dniu 24.08.2015 o 10:13, sas napisał:

...a czy ona Polska...?

Celna sugestia.

s
sas
gdyby była Polska, to chyba by inne wyroki zapadły...
-conie..?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska