22-letni mężczyźni wypłynęli na środek jeziora Zamkowego rowerem wodnym. Tam zaczął on nabierać wody.
- Mężczyźni znaleźli się poza rowerem, mieli trudności z utrzymaniem się na powierzchni jeziora. Wzywali pomocy - relacjonuje sierż Michał Głębocki, rzecznik wąbrzeskiej policji.
Czytaj: Rejs po Brdzie z promilami - pijany bydgoszczanin pływał rowerem wodnym po rzece
Sygnał o tonących 22-latkach do policjantów dotarł w poniedziałek, ok. g. 17. Na miejsce ruszyli strażacy, policjanci i ratownicy medyczni. Mężczyzn do brzegu odholowali strażacy.
Jak się okazało obaj 22-latkowie byli pijani: jeden miał 1,6, drugi 1,7 promila alkoholu w organizmie. Za to, że w takim stanie pływali sprzętem wodnym grozi im kara grzywny.
Dlaczego rower zaczął tonąć? Czy powodem był jego stan techniczny, czy zachowanie mężczyzn? Nie wiadomo.
- Nie był to jednak rower wodny z mojej wypożyczalni - zapewnia Robert Otręba, dzierżawca plaży na wąbrzeskim Podzamczu.
Czytaj e-wydanie »