Pijany stróż pilnował samochodów na jednym z parkingów w Grudziądzu

A jakie to osiedle ?

Tak jak wyżej napisałem większość pracodawców nie toleruje pijaństwa, ale to nie oznacza że sporadycznie właściciele nie przyzwalają na spożywanie alkoholu w niewielkich ilościach. Bardzo często tak się dzieje w różnych pubach, dyskotekach itp. W niektórych krajach europejskich wręcz na porządku dziennym jest piwko w pracy i nie jest to nic złego.
Wracając do sedna. Z tego co ja się orientuję najczęściej w przypadku stawienia się do pracy pod wpływem alkoholu lub spożycia alkoholu w czasie wykonywania pracy konsekwencje jakie ponosi pracownik to nagana lub zwolnienie. Wydaje mi się, że samo spożycie alkoholu w pracy nie jest wykroczeniem czy przestępstwem z punktu widzenia prawa o ile nie zagraża to nikomu i niczemu.
W związku z powyższym nie rozumiem dlaczego pracownikowi, który był pijany w pracy grozi grzywna czy areszt. Jeśli ktoś wie jak na to pytanie odpowiedzieć proszę o konkretny paragraf, który wyjaśnił by taką sytuację.

Czy stróż był agresywny, zakłócał ciszę czy może pracodawca z powodu jego nietrzeźwości poniósł jakąś szkodę? Z artykułu nic takiego nie wynika jednak napisano że stróżowi grozi grzywna lub areszt. Czy ktoś się trochę nie zagalopował?
Większość pracodawców nie toleruje pijaństwa w pracy lecz nie słyszałem żeby kogoś aresztowali tylko za to że golnął sobie kilka kielichów w robocie.

Nie znam takiej profesji(może oprócz kipera),w której dopuszczalne jest spożywanie alkoholu w godzinach pracy.A z tym aresztem to jest tak,że jeżeli delikwent będzie ukarany karą grzywny,na którą go nie stać,sąd może zastąpić ją karą aresztu.Pracodawca decyduje w takim przypadku czy złoży skargę na pracownika.Przeważnie rozstają się "za porozumieniem stron".

Czy stróż był agresywny, zakłócał ciszę czy może pracodawca z powodu jego nietrzeźwości poniósł jakąś szkodę? Z artykułu nic takiego nie wynika jednak napisano że stróżowi grozi grzywna lub areszt. Czy ktoś się trochę nie zagalopował?
Większość pracodawców nie toleruje pijaństwa w pracy lecz nie słyszałem żeby kogoś aresztowali tylko za to że golnął sobie kilka kielichów w robocie.