Sesję wywołało pięcioro radnych. Za kontrowersyjną uchwałą głosowało 6 radnych, 3 osoby były przeciwne, 5 wstrzymało się od głosu. Obecnie każda z planowanych do połączenia placówek ( Szkoła Podstawowa nr 1 im. Polskich Podróżników, Publiczne Gimnazjum im. Lotników Polskich oraz Przedszkole Samorządowe nr 1 im. Juliana Tuwima) ma swój budynek. Radni uznali, że należy podzielić Szkołę Podstawową nr 1, przenosząc część uczniów do budynku gimnazjum i tam umieścić także jedyne samorządowe przedszkole, cieszące się bardzo dobrą opinią władz oświatowych, do którego chodzi 130 dzieci i w którym jest lista rezerwowa czekających na miejsce.
Najbardziej protestują rodzice przedszkolaków, bo istniejące od 37 lat przedszkole przy ul. Wojska Polskiego jest placówką o bardzo dobrych wynikach, a budynek przystosowywany dla potrzeb maluchów i dwóch oddziałów integracyjnych. Pojawili się tłumnie na posiedzeniu komisji oświaty z transparentami, a w dyskusji nie tylko wykazywali bezsens przenoszenia placówki, ale zagrozili zorganizowaniem referendum w sprawie odwołania rady, jeśli miasto zrealizuje uchwałę.
Inicjatorzy uchwały uzasadniają powołanie zespołu szkół względami ekonomicznymi i organizacyjnymi. Tyle, ze nikt dotąd nie wyliczył, ile ta operacja ma kosztować i co ma dać. O planach powołania zespołu nie wiedzieli dyrektorzy placówek, które mają tworzyć zespół.
Na posiedzeniu komisji oświaty rady radne Urszula Paprocka (była dyrektorka gimnazjum) i Elżbieta Gapińska-Szulc (nauczycielka w gimnazjum) powtarzały jak mantrę, że są atakowane za to, że "odważyły się głośno mówić o istniejącym od lat problemie w oświacie w mieście". Tyle, że nikt nie usłyszał, o jaki problem chodzi. W dyskusji wyszło, że chodzi głównie o pieniądze, których brakuje, bo miasto nie jest zbyt bogate.
Na pytania o analizy i wyliczenia tej operacji radne odpowiadały, że od takich wyliczeń jest burmistrz, a nie radni. Zapewniały, że rozpoczną debatę i konsultacje społeczne w tej sprawie.
Renata Golec, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 1, zapowiedziała, że nie pozwoli na dzielenie placówki, w czym wspierała ją Paulina Szczęsna, przewodnicząca Rady Rodziców tej placówki.
Podczas posiedzenia komisji burmistrz Andrzej Cieśla, dyrektorzy placówek i rodzice wykazali, że inicjatorzy uchwały zobowiązującej burmistrza do przedstawienia założeń organizacyjno- finansowych zespołu, który ma powstać od 1 września, nie znają przepisów.
- To przedwczesna uchwała. Jeszcze nie wiadomo, czy gimnazja będą likwidowane, bo do czerwca mają trwać konsultacje w tej sprawie - tłumaczył burmistrz. - Nie ma też żadnych decyzji w sprawie ośmioklasowych szkół podstawowych - mówił i apelował do radnych o wycofanie uchwały. Na niezgodne z przepisami łączenie placówek z dwóch różnych rejonów wskazywali rodzice. Przede wszystkim zaś udowadniano, że budynek gimnazjum jest zupełnie nie dostosowany dla przedszkolaków.