Dotychczas za chodzenie lub piknik na trawniku można było dostać mandat. Od dziś, w wyniku nowelizacji kodeksu wykroczeń, wszystko zależy od zarządców terenów, na których są trawniki. Jeżeli dopuszczą je do celów rekreacyjnych, to każdy, bez jakichkolwiek konsekwencji, może na nich wypoczywać.
Decyzja więc należy do wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych, administracji oraz, w przypadku terenów miejskich, od władz. Mogą wyznaczać tereny rekreacyjne, zaś na pozostałych liczyć na konsekwentne reakcje strażników i policjantów.
W tym roku strażnicy miejscy przyjęli od mieszkańców 141 interwencji, nałożyli 88 mandatów, skierowali dwa wnioski o ukaranie do sądu oraz pouczyli 71 osób. Karani byli jednak niemal wyłącznie kierowcy parkujący auta na trawnikach.
Po nowelizacji municypalni mieli mniej rozterek wobec pieszych wędrujących po zieleńcach. Nie będzie dylematów, które tereny zielone właściciele chcą chronić a które dopuszczać do rekreacji.
Dotychczasowy przepis:
Art. 144. § 1. Kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego niszczy lub uszkadza roślinność albo depcze trawnik lub zieleniec lub też dopuszcza do niszczenia ich przez zwierzęta znajdujące się pod jego nadzorem,
Znowelizowany przepis
Art. 144. § 1. Kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego niszczy lub uszkadza roślinność albo depcze trawnik lub zieleniec lub lub też dopuszcza do niszczenia ich roślinności przez zwierzęta znajdujące się pod jego nadzorem albo na terenach przeznaczonych do użytku publicznego depcze trawnik lub zieleniec w miejscach innych niż wyznaczone dla celów rekreacji przez właściwego zarządcę terenu,