Runda wiosenna w regionie kujawsko-pomorskim nabiera rozpędu. W ubiegły weekend do rywalizacji włączyli się piłkarze z IV ligi. Niestety, nie wszyscy mogli rozegrać mecze, bo przegrali z powrotem zimowej aury. Teraz wszystkie spotkania mają odbyć się bez przeszkód, bo prognozy są optymistyczne.
W naszym rankingu prowadzi Kamil Żylski. Przypomnijmy, że w poprzednim roku jeszcze w barwach Zawiszy Bydgoszcz triumfował w poprzedniej edycji „Piłkarskich Orłów”. Teraz napastnik kontynuuje dobrą passę już w Unii Drobex Solec Kujawski. Ma na koncie 2 punkty za 2 gole.
Inni trzecioligowcy z Bydgoszczy i Olimpii Grudziądz nie mogli polepszyć swojego dorobku, bo ich mecze nie doszły do skutku.
Żylskiego goni Bartosz Narewski z Lecha Rypin, który zgromadził 1,875 pkt. za 3 trafienia. Następne miejsca zajmują kolejni reprezentanci klubów IV ligi: Kacper Mozgawa z Notecianki Pakość, Patryk Kozłowski z Cuiavii Inowrocław i Piotr Siekirka z Chemika Moderatora Bydgoszcz, którzy mają na koncie po 1, 25 pkt za 2 gole. Czołówkę zamykają przedstawiciele klubów III ligi Medard Dahms i Patryk Urbański z Zawiszy oraz Sebastian Pacek z Unii Drobex i Oskar Sikorski z Olimpii.
Sytuacja jest dynamiczna i zmienia się praktycznie po każdej kolejce. Można więc przypuszczać, że podobnie będzie po dwóch czekających nas kolejkach w marcu. Żylski jest w formie i pewnie łatwo nie odda prowadzenia. Z drugiej strony piłkarzom w IV lidze łatwiej o większą liczbę trafień w jednym meczu niż na trzecim froncie, gdzie rywalizacja stoi na dużo wyższym poziomie. Jedno jest pewne: emocji nie zabraknie.
Przypomnijmy, że „Piłkarskie Orły” to ogólnopolski ranking, który prowadzi Polska Press Grupa. W 2023 roku nasza zabawa zostaje rozszerzona o kolejną klasę rozgrywkową - do tej pory pod uwagę braliśmy tylko piłkarzy z klubów występujących na polskich boiskach w Ekstraklasie, I lidze, II lidze i III lidze, a od teraz w klasyfikacji uwzględniamy także zawodników występujących w IV lidze, co ma szczególnie duże znaczenie dla naszego województwa, nie posiadającego klubów grających na szczeblu centralnym.
Zawodnicy i zawodniczki otrzymują punkty za każdą bramkę, jednak w zależności od tego, na jakim szczeblu rozgrywek została ona zdobyta, używany jest inny przelicznik - gol strzelony w Ekstraklasie „opłaca się” więc bardziej niż gol w niższych klasach rozgrywkowych. Przypominamy, że każda bramka zdobyta w europejskich pucharach mnożona jest przez 2,5, w Ekstraklasie i Pucharze Polski przez 2, w I lidze przez 1,75, w II lidze przez 1,5, w III lidze przez 1, a w IV lidze przez 0,625.
Kolejna okazja dla piłkarzy, by polepszyć swój dorobek już w weekend.
