Za dużo zieleni...
O wycince poinformowali "Pomorską" Czytelnicy. Wczoraj odwiedziliśmy plac po byłym "Jordanku". W kilku miejscach leżały świeżo ścięte drzewa. Natychmiast pojawiły się też mieszkanki pobliskich domów. - Komu przeszkadzają te drzewa. Na pewno nie osobom, które tu handlują - usłyszeliśmy komentarze. - Przeboleć można topole, bo to podobno chwasty, ale tu wycina się też inne gatunki. Czy w Inowrocławiu mamy za dużo zieleni, żeby ją tak niszczyć? Ludzie, którzy sadzili te drzewa wiele lat temu z pewnością w grobach się przewracają, gdy patrzą na to co tu się robi - dodała inowrocławianka.
Za zgodą ratusza
Skontaktowaliśmy się ze Stanisławem Mileckim, naczelnikiem wydziału ochrony środowiska inowrocławskiego ratusza. - Z wnioskiem o wycięcie niektórych drzew stanowiących zagrożenie dla ludzi, ze względu na próchnicę pni i konarów, wystąpiło probostwo, które jest właścicielem terenu - skomentował naczelnik. Na miejsce udali się specjaliści ze wspomnianego wydziału. Po dokonaniu przeglądu drzew, do wycinki wskazali 8 sztuk jesionów i topoli. Usuwanie drzew właśnie trwa.
Ratusz wydał też ostatnio zgodę dla parafii na wycięcie 6 jesionów przy ul. Przypadek 14. - Ich system korzenny niszczył fundamenty pobliskiego budynku - dodał naczelnik Milecki.
***********
Mieszkańcy obawiają się, że w okolicy targowiska wyciętych zostanie w najbliższym czasie jeszcze więcej drzew. Apelują do urzędników o dokładne sprawdzenie każdego wniosku. Okolice inowrocławskiego targowiska z pewnością nie są najlepszą wizytówką Inowrocławia. Pozbawianie zieleni urody temu miejscu nie doda.