Podczas ostatniej burzy w Żninie najbardziej ucierpiał właściciel domu jednorodzinnego przy ulicy Na skarpie.
- Gdy otrzymaliśmy zgłoszenie, nad Żninem była burza i totalna ulewa - mówi Marek Krygier. - mówi Marek Krygier, rzecznik prasowy strażaków. - W tej części miasta doszło do silnych wyładowań atmosferycznych. "Trafiony" został komin na budynku jednorodzinnym. Ten komin rozpadł się, a spadając przebił dach, pierwszy strop i... znalazł w łazience. Cud, że nikogo w tym pomieszczeniu nie było...
Mieszkaniec ulicy: - Doszłoby do większego nieszczęścia. Po prostu mogło zabić...
Jeden z sąsiadów wezwał strażaków. Po pewnym czasie przyjechał właściciel domu. - Musieliśmy rozebrać całkowicie zniszczoną część konstrukcji, żeby nie stanowiła dla nikogo zagrożenia - dodał rzecznik strażaków.
Nie wiadomo, czy na budynku była instalacja odgromowa.
- Piorun jak chce, to i tak wybiera sobie ofiarę - skomentował jeden z mieszkańców.
Podobnego zdarzenia, które rozegrałoby się w ostatnich latach w Żninie, strażacy sobie nie przypominają.