To była, po Bydgoszczy, kolejna wizyta marszałka na sesji rady miasta.
Czytaj: Całbecki: - Nie jestem człowiekiem Torunia
Tym razem to toruńscy radni mieli okazję dowiedzieć się, jak wygląda stan wdrażania Regionalnego Programu Operacyjnego, z którego nasze województwo ma zyskać prawie miliard euro. Jak wykazywał marszałek na razie do miasta popłynęło prawie 348 mln zł z RPO. Kolejne 178 wniosków na 146 mln zł jest w trakcie rozpatrywania. Co ciekawe, większość z nich to projekty złożone przez toruńskich przedsiębiorców.
Łącznie Toruń ma zagwarantowane 442 mln zł. Na razie wykorzystaliśmy ok. 40 proc. z 24 mln zł przeznaczonych na rewitalizację starówki oraz Bydgoskiego Przedmieścia. Za to miasto dotąd nie uporało się z dwoma dużymi projektami, czyli budową sali koncertowej na Jordankach oraz Międzynarodowego Centrum Spotkań Młodzieży. I właśnie o to pytali radni. A tak o budowie sali mówił Piotr Całbecki: - Będzie problem. Decyzje o finansowaniu inwestycji podejmiemy po przetargu.
Przypomnijmy, że po zmianach w projekcie przewiduje się, że sala będzie kosztować ponad 175 mln zł, a nie jak początkowo planowano - 120 mln zł. Na razie w wyliczeniach urzędu marszałkowskiego nadal widnieje dofinansowanie inwestycji na poziomie 47 mln zł. Radni pytali też o możliwość pozyskania dotacji na przebudowę ul. Nieszawskiej. Tu także zabrakło jasnych deklaracji. Za to marszałek przekonywał, że nie widzi przyszłości regionu bez utworzenia metropolii bydgosko-toruńskiej. - To dla nas priorytet - podkreśla Całbecki.
Czytaj również: Marszałek Piotr Całbecki wciąż wierzy w metropolię bydgosko-toruńską
Za to torunianie odczują potężne inwestycje w służbie zdrowia. Tylko w szpitalu na Bielanach w najbliższych latach zaplanowano inwestycje opiewające na 91 mln zł. Marszałek zastanawia się również nad przeniesieniem Wojewódzkiego Ośrodka Lecznictwa Psychiatrycznego na Bielany.
