W czwartkowe popołudnie, tuż po godzinie 16:30, nastąpiło uroczyste otwarcie nowego boiska ze sztuczną nawierzchnią na obiektach Chemika przy ulicy Glinki. Zwieńczeniem tego wydarzenia były mecze pomiędzy młodymi zawodnikami oraz spotkanie drużyny seniorów przeciwko przyjaciołom klubu.
Jednym z uczestników tego drugiego pojedynku był Piotr Gruszka, który w przeszłości przez kilkadziesiąt lat był związany z Chemikiem. Klub z Glinek umożliwił mu rozwój piłkarskich umiejętności, lecz także umożliwił stawiać pierwsze kroki w zawodzie trenera.
W czwartekj Gruszka mógł z podziwem obserwować, jak prezentuje się nowa murawa swego macierzystego klubu. - Jedno boisko zostało już stworzone, niebawem ma powstać drugie z naturalną trawą. Historia zataczała koło, bo gdy byłem tutaj pierwszy raz w 1979 roku, to w tym miejscu również były jedynie dwa trawiaste boiska - wspomina szkoleniowiec.
Trener, obecnie pracujący w sztabie Zawiszy, doskonale pamięta ówczesną infrastrukturę Chemika. - Obecny budynek klubu był dopiero budowany. Mieliśmy do dyspozycji tylko kontenery, w których się przebieraliśmy. Bardzo dużo się zmieniło od tamtej pory - dodaje Gruszka. - Wciąż mam tutaj wielu przyjaciół, staram się odwiedzać ich jak najczęściej. Nadal czuję się tu jak u siebie. Na treningi przywożę syna, który stawia pierwsze kroki w piłce. Mogę się cieszyć, że będzie miał stworzone niezłe warunki do treningu.