Piotr Ikonowicz traktował spotkanie z ojcem Tadeuszem Rydzykiem jako ostatnią deskę ratunku, aby pomóc rozgoryczonym mieszkańcom Winnicy.
- Odniosłem wrażenie, że ojciec Rydzyk zachowuje się jak człowiek, który niewiele może, nie ma żadnych wpływów - mówił po spotkaniu Piotr Ikonowicz. - Nie dość, że nazywał mnie nieustannie komunistą, to jeszcze w momentach trudnych pytań, które mu zadawałem, podsuwał ciastka, którymi polecał się częstować. No, nie tak to sobie wszystko wyobrażałem, ale nadzieja wciąż jest.
Przypomnijmy, że mieszkańcy toruńskiej Winnicy mają problem z uwłaszczeniem swoich gruntów. Gdy upadł poprzedni ustrój, urzędnicy obiecywali im, że będą mogli wykupić te tereny, więc część z nich zainwestowała w domy. Wszystkie nieruchomości są rozgraniczone. Ale w 2015 r. pojawiła się informacja, że będzie zmieniany plan zagospodarowania przestrzennego i powstanie osiedle bloków wielorodzinnych.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Teraz część domów nadaje się do legalizacji, a część jest w gorszym stanie i mieszkańcy byliby skłonni opuścić je, ale nie wiedzą, co dalej. Nigdy nie było tam wodociągu, kanalizacja powstała w 1998 r. Prezydent został zobowiązany do podjęcia uchwały w sprawie wodociągu, i owszem, wodociąg powstanie, ale żaden z mieszkańców Winnicy nie będzie mógł się do niego podłączyć.
Dariusz Kowalski, mieszkaniec Winnicy, był na spotkaniu z ojcem Tadeuszem Rydzykiem. Jak je ocenia?
- Ojciec Rydzyk nie dał nam żadnej gwarancji, że pomoże - mówi Dariusz Kowalski. - Kazał się modlić i dać na mszę. Mówił też, że nie bardzo się orientuje w toruńskich ulicach, a poza tym nie czyta gazet i nie ogląda telewizji. Jestem jednak dobrej myśli, bo ojciec Rydzyk, jeśli tylko zechce, może pomóc.
Dariusz Kowalski uważa, że szum medialny, jaki się zrobił wokół Winnicy, to krok milowy w sprawie. Od lat z mieszkańcami nikt nie chciał rozmawiać. Po tym, gdy Winnicą zajął się Piotr Ikonowicz i grupa mieszkańców wystąpiła w TVP1, a teraz spotkali się z ojcem Rydzykiem, władze też zaczęły szukać rozwiązania patowej dotychczas sytuacji.
- Moim zdaniem, ojciec Tadeusz Rydzyk nie chciał wychodzić przed szereg i robić czegoś przeciwko władzom miasta - dodaje Piotr Ikonowicz. - Przyznał jednak, że nie wolno krzywdzić ludzi, i liczę na to, że zrozumie, że na Winnicy właśnie dzieje się krzywda. Jeśli tak będzie, pomoże nam. Umawiając się z nami, przyznał, że sprawa jest ważna. Jeśli teraz jego media nie nagłośnią jej, uznam, że ojciec Tadeusz Rydzyk jest po stronie dewelopera, a nie mieszkańców Winnicy i rodziny.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju (11-17.05.2017)