Wczoraj przedstawiliśmy oświadczenie Agnieszki Chrząszcz, rzecznika prasowego prezydenta Inowrocławia. Czytamy w nim, iż na początku kadencji prezydenta Brejzy zarejestrowanych było 9472 osób, natomiast teraz jest ich 5892. Świadczyć to może o spadku liczby bezrobotnych.
PiS twierdzi, że mieszkańcy Inowrocławia wprowadzani są w błąd.
"Nasuwa się pytanie czy osoby te znalazły zatrudnienie w inowrocławskim urzędzie bądź jednostkach podległych, ponieważ wszystkie zakłady istniejące w Inowrocławiu albo zostały w ostatnich latach zamknięte albo ograniczyły liczbę pracowników" - pisze Magdalena Basińska, sekretarz Komitetu Miejskiego PiS.
Zobacz także: Prezydent Bronisław Komorowski na budowie inowrocławskiej obwodnicy [zdjęcia]
"Zwrócić należy również uwagę na fakt, że na początku kadencji prezydenta Brejzy Inowrocław liczył 80 tys. mieszkańców teraz formalnie 75 tys. Nieformalnie w naszym mieście zamieszkuje 55 tys., ponieważ młodzi mieszkańcy albo wyjeżdżają za granicę albo do większych miast w poszukiwaniu pracy. Potwierdza to wypowiedź kierownika USC, Jacka Nijaka, ze stycznia 2015 w jednej z lokalnych gazet, kiedy mówił, że nadal mamy ujemny przyrost.
Powoływanie się na statystyki powiatowe dotyczące bezrobocia PiS uważa za jak najbardziej zasadne. Polityka kadrowa prezydenta Brejzy w ostatnim czasie pokazuje, że zatrudnienie w ratuszu znajdują właśnie osoby z powiatu" - dodaje Magdalena Basińska.