https://pomorska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

PiS przeciw uchwale o in vitro. Nie jest samo

Aleksander Mrówczyński protestuje. In vitro to grzech
Aleksander Mrówczyński protestuje. In vitro to grzech FOT. MARIA EICHLER
Tuż przed świętami zanosi się na ideologiczny spór o to, czy radni, podejmując uchwałę o finansowaniu procedur in vitro, nie sprzeniewierzyli się nauce Kościoła. Już jest zapowiedź rewizji uchwały.

Koło Terenowe PiS zareagowało na poniedziałkową uchwałę Rady Miejskiej w sprawie finansowania in vitro dla par, które borykają się z problemem niepłodności. Zdaniem PiS in vitro nie jest metodą leczenia niepłodności. Sygnatariusze oświadczenia w tej kwestii posługują się danymi brytyjskiego departamentu zdrowia, z których wynika, że z prawie 4 mln dzieci poczętych metodą in vitro urodziło się tylko 122 tys. dzieci, czyli znikomy procent (3,21 proc.).

Podpisany pod oświadczeniem poseł PiS Aleksander Mrówczyński przywołuje nauczanie Kościoła w tej kwestii, które uznaje zabijanie embrionów za naruszenie piątego przykazania. - Dla katolika jest to wielką tragedią obciążającą sumienie - pisze Mrówczyński.
I dodaje, że przykrość jest podwójna, bo uchwała została przyjęta w Wielkim Tygodniu, w mieście, którego patronem jest św. Jan Chrzciciel, a honorowym obywatelem Jan Paweł II.

- Czemu ma służyć ten program - pyta Bartosz Bluma z PiS. - Wywołuje same kontrowersje. Co gmina chce dzięki niemu osiągnąć? Przecież nie będzie miał wpływu na demografię, bo dotyczy kilku lub kilkunastu osób. To jest pomysł, który nie przystaje do realnych potrzeb mieszkańców. Lepiej byłoby dać więcej na program „Czyste powietrze Pomorza”.

PiS nie zamierza interweniować u wojewody. - Poczekamy na decyzję - mówi Bluma. - Nie będziemy naciskać.

Jak przyznają obaj członkowie PiS, jeśli będzie taka możliwość po wyborach, to na pewno zmienią tę uchwałę.

Wczoraj dotarł do nas także list otwarty Janiny Kłosowskiej, prezeski Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej Diecezji Pelplińskiej. Używa ona w stosunku do in vitro określenia „śmiercionośna praktyka” i podobnie jak Mrówczyński nie uznaje tej metody za leczenie. - To jest jedynie technika polegająca na wyprodukowaniu na laboratoryjnym szkle ludzkich istnień - pisze Kłosowska, nadmieniając, że radnych nie obchodził chyba los tych, które skierowano do zamrażarek.

Prezeska Instytutu ubolewa, że w roku ważnych dla państwa i Kościoła rocznic doszło do przyjęcia takiej uchwały. Zauważa, że w mieście jak dotąd nie powstał pomnik Jana Pawła II, ale jest fontanna z dziewczętami w dziwnym pląsie...

Pyta też, czy radnym nie starczyło wiary czy odwagi, by powiedzieć „nie”.

Info z Polski - przegląd najważniejszych oraz najciekawszych informacji z kraju 28.03.2018

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska