Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS straszy rozwodem. Gdyby wybrano Karola Przeworka, to by była kompromitacja na cały kraj - mówi lider PO Tomasz Lenz

(dz)
fot. arch. GP
Trzeszczy koalicja w sejmiku . A wszystko przez niedoszłego wicemarszałka, który oblał egzamin, na... zwykłego instruktora.

www.pomorska.pl/region

Więcej informacji z regionu przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/region

Tuż przed poniedziałkową sesją wojewódzkiego sejmiku tajemnicze ręce rozkolportowały wśród radnych sensacyjne materiały.

Wynikało z nich, że Karol Przeworek, kandydat PiS na nowego wicemarszałka, oblał wcześniej egzamin na instruktora ośrodka, który... miał nadzorować, już jako członek zarządu województwa.

Przeworek stronił na sesji od radnych i dziennikarzy. Pojawił się dopiero tuż przed głosowaniem. Pytany o kompetencje, tłumaczył, że człowiek uczy się na błędach. Przekonał tylko 8 rajców, przeciw jego kandydaturze padło aż 21 głosów.

Za zamkniętymi drzwiami
Po godz. 20 zarządzono przerwę. Do Urzędu Marszałkowskiego ściągnęli z odsieczą posłowie PiS Łukasz Zbonikowski, Zbigniew Girzyński i Tomasz Latos. Tymczasem za zamkniętymi drzwiami radzili gorączkowo radni PO i PSL. A także wojewódzki lider, poseł Tomasz Lenz. Gorączkowo szukano kandydata na następcę odwołanego kilka godzin wcześniej wicemarszałka Macieja Eckardta.

Groził bowiem paraliż zarządu województwa, który bez wymaganej liczby członków nie mógłby podejmować uchwał. Minęła godzina, druga, trzecia. Któryś z czekających na wznowienie sesji rajców lewicy puścił z laptopa kolędy.

Tymczasem zdecydowana większość radnych PO forsowała kandydaturę klubowego kolegi Sławomira Kopyścia. Ale sprzeciwiał się jej stanowczo marszałek Piotr Całbecki. Nasi informatorzy twierdzą, że chciał powtórnego głosowania na Przeworka. Ok. godz. 22 znów ściągnięto go do urzędu. Ale większość radnych PO, wspartych przez posła Lenza, postawiła weto. Ostatecznie zgodzono się na zgłoszonego przez marszałka szefa podległego mu departamentu, Michała Korolko, który uchodzi za jego prawą rękę.

Padliśmy ofiarą wojny
- W poniedziałek sejmikowa koalicja z naszym udziałem faktycznie przestała istnieć - oświadczył nam wczoraj wojewódzki lider PiS partii, poseł Łukasz Zbonikowski. Zastrzega, że formalną decyzję podejmie Rada Regionalna PiS, którą chce zwołać zaraz na początku roku.

- Padliśmy ofiarą frakcyjnej wojny w PO - twierdzi bydgoski poseł Latos, który zgłosił i forsował Przeworka. Czy nie jest to jednak efekt niedostatecznych kompetencji jego kandydata?

- Pan chyba żartuje! - broni się poseł. - Oddano przeciw niemu aż 21 głosów. To była polityczna gra. A w banku, gdzie pracował aż 4 lata, nikt nie zatrudniałby go jako dyrektora, gdyby był niekompetentny.

Pytam o dalszy udział PiS w koalicji. Poseł uważa, że trzeba to jeszcze spokojnie przemyśleć.

Koalicja albo... posady
- Fakt, Regionalny Zarząd PO i nasz klub w sejmiku poparły wcześniej pana Przeworka - przyznaje poseł Lenz. - Ale dopiero na sesji wyszło na jaw, że kandydat PiS oblał test, gdy starał się o posadę marszałkowskiego urzędnika. Gdybyśmy go wybrali, byłaby kompromitacja na cały kraj!

Większość radnych POwierzy, że PiS opuści koalicję. Jego działacze zajmują bowiem w samorządzie województwa wiele funkcji czy posad i za dużo ma do stracenia. Istny śmiech budzi natomiast zarzut o frakcyjnych wojnach w PO.

W kuluarach ustalono bowiem ponad wszelką wątpliwość, że z 8 głosów oddanych za Przeworkiem, 3 były z PO, 2 z PSL i jeden z byłej "Samoobrony". Czyli z 6 radnych klubu PiS głosowało na niego tylko 2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska