Projektem uchwały zajmą się radni na najbliższej, poniedziałkowej sesji. W uzasadnieniu czytamy: - Niespełna pięć lat temu 10 kwietnia 2010 roku w tragicznej, nie mającej odpowiednika w historii Europy, katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zginęła cała, 96-osobowa delegacja Narodu Polskiego, udająca się na obchody 70. rocznicy mordu katyńskiego. Śmierć poniósł wykonujący swe konstytucyjne obowiązki, urzędujący Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej prof. Lech Kaczyński z małżonką Marią. Niech nazwa skweru przed gmachem ratusza, siedziby najważniejszej władzy samorządowej miasta Włocławka, zaświadcza o naszej solidarności w pamięci, koniecznej i możliwej ponad podziałami w sprawach służących dobru naszej małej ojczyzny Włocławka.
Więcej wiadomości z Włocławka na www.pomorska.pl/wloclawek.
Pod projektem uchwały podpisał się Jarosław Chmielewski, przewodniczący Rady Miasta we Włocławku, członek PiS dodajac: - Nadanie nazwy skweru nie pociąga za sobą żadnych kosztów. Mieszkańcy miasta nie będą narażeni na wymianę dowodów osobistych i innych dokumentów oraz zmianę zameldowania.
Co o tym projekcie sądzą radni z pozostałych ugrupowań? Ewa Szczepańska podkreśla, że radni PO są w tej kwestii podzieleni. - Ta sprawa ma wydźwięk polityczny, może też dzielić mieszkańców naszego miasta - podkreśla. - Zwłaszcza, że przed urzedem miasta był kiedyś cmentarz , hdzie pochowani byli między innymi ewangelicy i prawosławni. A tabliczki na ten temat nie ma. Uważam też, że przed podjęciem uchwały w tej sprawie należałoby zapytać o zdanie mieszkańców.
Jarosław Hupało, radny SLD uważa, że jeszcze nie czas na taką uchwałę. - Jako radni najpierw powinniśmy się zająć tym, jak zmienić sytuację mieszkańców - mówi. - Potem zrobić sondaż wsród włocławian. Moim zdaniem, jeśli mielibyśmy nadać imię skwerowi, to ofiar katastrofy smoleńskiej, bo w tej katastrofie zginęli przedstawiciele elity politycznej, i z prawej strony, i z lewej.
Klub SLD stanowiska w tej sprawie jeszcze nie wypracował.
Czytaj e-wydanie »
