Miesięcznie to 21 tysięcy złotych. - Po prostu nas na to nie stać - tłumaczy szef klubu Wojciech Gałek. Jego zdaniem miasto pretendujące o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016 powinno finansowo wspierać tego typu knajpy. Tak jak na przykład jest w Bydgoszczy.
- Nie będziemy dokładać do czyjegoś interesu - odpowiada wprost dyrektor Muzeum Okręgowego, które dzierżawi lokal. Dług właścicieli klubu wobec miasta wynosi już 170 tysięcy złotych. Poza tym, według Marka Rubnikowicza, knajpa jest o krok od ruiny.
Piwnica Pod Aniołem, która od 17 lat mieści się w ratuszu to kultowe miejsce spotkań wielu torunian.
Muzeum w połowie października zamierza ogłosić przetarg na nowego najemcę lokalu. To już jest koniec, czyli ostatnia impreza w Piwnicy Pod Aniołem w czwartek 30 września. I tak właśnie kończy żywot knajpa z klimatem, która nie wytrzymała klimatu współpracy z miastem.
Udostępnij