Wenderlich informację o wniosku ogłosił na konferencji na toruńskiej Motoarenie. Otworzyła ją prezentacja nagrań wideo z półfinału ekstraligi Unia Leszno - Unibax Toruń, który rozegrano 11 września. Krok po kroku menedżer Unibaksu Sławomir Kryjom przedstawił, w jakim stanie był wtedy tor.
- Cztery metry od krawężnika był głęboko zbronowany i przenoszony - tłumaczy Kryjom. - Zdecydowanie różnił się od części między środkiem a zewnętrzną bandą. Wiele osób twierdzi, że Unibax Toruń chciał zamienić tor z przyczepnego na twardy - tak jak odpowiada to naszym zawodnikom. To nieprawda. Zależało nam na tym, aby go doprowadzić tor do takiego stanu, by był on jednolity na całej długości i szerokości, jak stanowią regulaminy PZMot oraz FIM.
Przeczytaj też: Oszukany Unibax Toruń poza finałem ekstraligi [wideo]
Dziennikarze mogli też klatka po klatce prześledzić wypadki Kamila Adamczewskiego, Emila Pulczyńskiego oraz Adriana Miedzińskiego, który doznał urazu obojczyka. - Proszę zwrócić uwagę, podczas biegu młodzieżowego Adamczewski wjeżdża w pas, stawia motocykl w poprzek toru i wylatuje jak z katapulty - opisuje Kryjom. - Emil Pulczyński. Świetny start. Na wejściu w drugi łuk spadła mu jednak noga z haka. Na normalnie przygotowanym torze nie byłoby w ogóle takiej możliwości. W tym upadku zawodnik złamał nogę w kostce.
Wicemarszałek Sejmu przypominał sytuację z 1984 r., gdy Unia Leszno została pozbawiona mistrzostwa Polski. - Teraz powinna zostać wycofana z rozgrywek - podkreśla polityk SLD. - Zarząd klubu powinien zostać przesłuchany. Nie można rozstrzygać zawodów poprzez kopanie dołków. Kto pod kim dołki kopie, sam w nie musi wpaść. Jeśli kibicom z Leszna smakować będzie taki tytuł, to powiem, że zupełnie nie mają smaku.
Przypomnijmy: mecz, o którym mowa, Unibax przegrał 36:53. Mimo wielu przerw sędzia zdecydował, że można się ścigać na torze. Zawody trwały cztery godziny. W rewanżu toruńskim żużlowcom nie udało się odrobić 17-punktowej straty. Konsekwencje dla Unii? Spółka organizująca rozgrywki zdecydowała, że tor w Lesznie stracił licencję. A to oznacza, że końca sezonu nie będą na nim rozgrywane żadne mecze.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje