Zobacz
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.bydgoszcz.pomorska.pl
Obecny gospodarz tego miejsca, właściciel księgarni należącej do sieci "Matras", nie pamięta, kiedy dokładnie w budynku przy ul. Długiej 22 zaczęła działać księgarnia.
- Z moich ustaleń wynika, że był to początek lat 60. a może nawet koniec 50. - mówi Zbigniew Zdziebłowski. - Najpierw znajdował się tam Państwowy Dom Książki, potem Pomorski Dom Książki, a ostatnio "Matras".
Zalegali z czynszem
Ale tylko do końca października. Jego księgarnia otrzymała już bowiem wypowiedzenie najmu.
Dlaczego?
- Księgarnie "Matras" miały z nami podpisane umowy na trzy lokale użytkowe: przy ul. Długiej, Focha i Gdańskiej - wymienia Magdalena Marszałek, rzecznik prasowy ADM. - Zaległości w płaceniu występowały praktycznie przez cały czas we wszystkich lokalach. W skali rocznej były to kwoty kilkudziesięciu tysięcy złotych plus odsetki. Wpłaty dokonywane były po terminie - niezgodnie z warunkami umowy.
Do zaległości przyznaje się dyrektor Zdziebłowski:
- Rzeczywiście zdarzały się. Częściowo dlatego, że nasza firma była w trakcie reorganizacji i faktury były źle wysyłane - tłumaczy. - Ale płaciliśmy za to kary umowne.
Nie pomogła interwencja w ratuszu.
- Nie pomogła też rozmowa z panią Anną Zarzycką, prezes ADM. Usłyszałem, że jej firma straciła do nas zaufanie.
Skończyło się na ugodzie
- Strony podpisały porozumienie, na mocy którego najemca zobowiązał się zdać lokal przy ul. Długiej oraz spłacić całe ciążące na nim zadłużenie.
Właściciel nie planuje nigdzie przenosić księgarni z ul. Długiej.
- Ale wszystkim pracownikom zapewnimy pracę w pozostałych naszych księgarniach. Nadal będą działały przy Focha, Gdańskiej, Dworcowej, Chod-kiewicza i w Galerii Pomorskiej - zapewnia.
Daleko do Paryża
I dodaje: - Nie rozumiem, jak można tak rezygnować z księgarni w centrum miasta - mówi Zdziebłowski. - Myślałem, że władzom powinno zależeć na tym, by w okolicy rynku były księgarnie. To zwiększa prestiż okolicy, tak jak jest w dużych europejskich miastach, przede wszystkim w Paryżu.
A księgarnie "Matras", co warto zaznaczyć, to jeden ze współorganizatorów "Bydgoskiego Trójkąta Literackiego" - imprezy promującej w mieście kulturę.
Przypomnijmy, tej wiosny w ramach imprezy zorganizowano m.in. koncerty Stanisława Sojki, Renaty Przemyk czy zespołu Czerwony Tulipan. Wszystkie - bezpłatne.
- I tylko bydgoski "Matras" coś takiego organizuje. Ani w Lublinie, ani w Warszawie nasze oddziały się w coś takiego się nie angażują - zaznacza dyrektor likwidowanej księgarni.
Będzie przetarg
Domyśla się, że decyzji już nie da się cofnąć. - Nie udało się uratować nawet księgarni "Współczesna", która przez dziesiątki lat działała przy ul. Gdańskiej. Ale cieszę się, że media zainteresowały się tą sprawą. Wszystkim nam powinno zależeć, żeby w centrum miasta były księgarnie.
A co będzie? Bank, knajpa, sklep z płaszczami?
- Kolejny najemca zostanie wyłoniony w drodze przetargu - dowiadujemy się od Magdaleny Marszałek.
Od autorki:
Dobry zarządca dba o interes. Ale wie także, że czasami w jego interesie jest wydać pieniądze. I pewno dlatego "Matras" sponsoruje Bydgoski Trójkąt Literacki. Może i ADM powinna zrozumieć, że interes miasta, to komfort jego mieszkańców, a nie wyłącznie zarabianie pieniędzy.
Czekamy na opinie
Co Państwo sądzą na ten temat? Jaka branża powinna opanować centrum miasta? Czy warto zastosowac ulgi względem punktow handlowych związanych z kulturą, by nadać Śródmieściu odpowiedni charakter?
A może pamiętają Państwo jak powstawała księgarnia, albo mają Państwo ciekawe wspomnienia z nią związane? Czekamy na komentarze.