Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po toruńskim Coperniconie: Merysujka z fanfika ratuje świat

Alicja Wesołowska
Oliwia, Zuzia i Karolina, które przyjechały na toruński Copernicon, znają fanfiki doskonale. A ty?
Oliwia, Zuzia i Karolina, które przyjechały na toruński Copernicon, znają fanfiki doskonale. A ty? Lech Kamiński
Merysujka powala wrogów, roniąc samotną kryształową łzę. I nigdy nie zapomni o zejściu na śniadanie.

Copernicon - festiwal gier i fantastyki

Merysujkę bardzo łatwo rozpoznać. Ma wspaniałe włosy, idealną figurę i zjawiskowo piękne oczy, czasem miewa też czerwone usta. Dzień zaczyna od zrobienia sobie "letkiego makijażu" i "wykonania porannych czynności". Następnie zakłada top i spodnie - koniecznie rurki. Kiedy się wzruszy, po policzku spływa jej samotna, kryształowa łza. Merysujka ją ociera i idzie ratować świat, oczywiście nie zapomniawszy o zejściu na śniadanie.

- Nie wiem, dlaczego, ale zejście na śniadanie jest obowiązkowe - podkreśla Julia "Dżul" Zajder.
Julia jest studentką kognitywistyki i dziennikarstwa, która hobbystycznie, razem z Joanną "Kooną" Roszak, przyszłą panią prawnik, analizuje i rozbiera na czynniki pierwsze fanfiki. Efektami analizy podzieliła się z pu-blicznością na toruńskim Coperniconie.

Nikt nie wygra z Marysią

Fanfiki to opowiadania silnie nawiązujące do kanonicznego dzieła: książki, filmu, serialu, nawet gry komputerowej. Tworzone są przez fanów, rozprowadzane non-profit, najczęściej w internecie. Na Zachodzie rozpowszechniły się w latach 60., na fali olbrzymiej popularności serialu "Star Trek". W Polsce fanfikowy boom zaczął się na dobre od wydania pierwszego tomu "Harry'ego Pottera".

Skala zjawiska rośnie, dziś piszą i dorośli, i nastolatki. Internet to dla nich idealne narzędzie, publikować w nim może przecież każdy. Stąd jak grzyby po deszczu wyrastają w sieci "opka" - czyli słabe, zbudowane ze schematów teksty o Merysujkach. Mniej więcej w tym samym tempie powstają "analizatornie" - portale, na których internauci bezlitośnie wytykają błędy początkującym pisarzom.

A jest co wytykać.

- Merysujka to najczęściej wymarzone alter ego autorki opowiadania, a zarazem główna bohaterka fanfika - wyjaśnia Joanna. - Oryginalna postać imieniem Mary Sue pojawiła się po raz pierwszy w latach 70., w parodystycznym opowiadaniu, którego akcja działa się w uniwersum "Star Treka". Była nastolatką i biła na głowę wszystkich bohaterów swoją urodą, geniuszem, siłą i talentami. Chodzący ideał. Od tamtej pory wszystkie postaci stworzone według tak nierealnego szablonu nazywa się na jej cześć Mary Sue, Merysujkami czy Marysiami Zuzia-mi.

Badania dotyczące fanfików zachodnich wskazują, że częściej piszą je kobiety. - Zachodni naukowcy wiążą silnie to zjawisko z feminizmem - wyjaśnia dr Piotr Siuda, socjolog z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, który od lat bada fandomy, czyli środowiska fanów.

- Często traktuje się opowiadania fanowskie jak odskocznię dla kobiet, obronę przed patriarchalizmem społeczeństwa. W Polsce wygląda to trochę inaczej. Trudno o dokładne dane liczbowe, bo nikt nie przeprowadził jeszcze reprezentatywnych badań na szeroką skalę, ale jeśli przyjrzymy się fanfikom z gatunku fantastyki, to okaże się, że piszą je przede wszystkim mężczyźni.

Polki są aktywniejsze w grupach, które z klasyczną fantastyką mają mniej wspólnego: częściej tworzą opowiadania powiązane z popularnymi serialami czy książkami. Pisać zaczynają już 10-13 latki, i to one najczęściej odpowiedzialne są za wysyp Merysujek.

Ale nie każdy fanfik to opko. Gatunków są dziesiątki i ciągle powstają nowe.

Kiedy Frodo kocha Sherlocka

Najprościej podzielić fanowskie opowiadania na alternatywne, poboczne i kontynuacje. Pierwsze opowiadają o tym, co by było gdyby: do tej kategorii należą, np. dziesiątki opowiadań o tym, jak potoczyłaby się historia Sherlocka Holmesa, gdyby ożenił się z Ireną Adler.

Kontynuacje dopowiadają losy bohaterów oryginału - w internecie znajdziemy setki fanfików skupionych wokół dalszej historii Harry'ego Pottera. Wreszcie fanfiki poboczne koncentrują się na postaci lub wątku, który w prototypowym utworze został zmarginalizowany. Ale to tylko jeden z możliwych podziałów, najprostszy.

- Fandom zachodni ustanowił pewien kanon gatunków - wyjaśnia dr Piotr Siuda. - Ciekawa sprawa: ze znajomością tego kanonu u fanów polskich bardzo różnie bywa. Okazuje się, że nie wszyscy rozpoznają nawet tak popularne terminy jak slash czy crossover.

Crossover - czyli opowiadanie, które łączy dwa fikcyjne uniwersa: na przykład historia hobbita Froda, który na swojej drodze do Mordoru spotyka Lorda Vadera.

Slash to opowiadanie o związku homoseksualnym dwóch bohaterów. Nazwa oznacza po prostu "ukośnik" i wzięła się ze sposobu zapisywania tytułów takich opowiadań: dwóch imion rozdzielonych kreską.

- Motywy erotyczne są w fanfikach bardzo popularne - przyznaje socjolog. - Tu ponownie widać różnicę między fando-mem polskim a zachodnimi. Jesteśmy bardziej pruderyjni, powściągliwi. Być może wynika to z tego, że fanfiki fantastyczne piszą u nas częściej mężczyźni.

Fani dbają o podobieństwo swoich opowiadań do oryginału, każde rażące odejście od tzw. kanonu jest zwykle tępione. Chyba że fanfik zacznie żyć własnym życiem.

- Doskonałym przykładem jest Blaise Zabini, poboczny bohater w powieściach Joanne Rowling - wyjaśnia Julia. - Po wydaniu pierwszych tomów Harry'ego Pottera fani masowo zaczęli tworzyć fanfiki z jego udziałem. Utarło się w nich, że Zabini jest blondynem. Problem powstał, kiedy Rowling zdecydowała się poświęcić tej postaci więcej uwagi i w kolejnych tomach napisała, że Zabini jest czarnoskóry. Od tamtej pory w fandomie równoprawnie funkcjonują obie wersje postaci.

Ale na podobieństwie do kanonu rzecz się nie kończy.

- Kanon to żadne wyzwanie - śmieje się "Karheena", 38-letnia autorka fanfików z Bydgoszczy, matka dwojga dzieci, lekarka. - Napisać opowiadanie tak, żeby Sherlock Holmes zachowywał się jak Sherlock Holmes to żaden problem, wystarczy znać twórczość Conan Doyle'a. Ale napisać opowiadanie o genialnym detektywie, w którym pojawi się motyw polskich Tatr, czerwonego sznurka i drinka z palemką naraz? Tak, żeby opo-wiadanie miało dokładnie sto słów i ani przecinka więcej? I nie zawierało w sobie żadnego słowa na literę b? To już jest coś!
Takie wyzwania są częste w środowisku twórców fanfików. Organizowane są konkursy na najlepszy tekst pasujący do wybranych założeń.

- Im bardziej absurdalne założenia, tym ciekawiej - śmieje się "Karheena". - Doskonała gimnastyka mózgu.

Rosyjska siostra Harry'ego

Czasami fanfiki odrywają się zupełnie od oryginałów. Bijący rekordy popularności w Polsce i Europie bestseller "50 twarzy Grey'a" zanim został wydany, był fanfikiem "Zmierzchu" - opowieści o wampirach.

- To nie pierwszy taki przypadek - zapewnia Siuda. - Choć w Stanach wydanie fanfiku nie jest łatwe, bo jego autor musi najpierw przejść drogę przez mękę, przedzierając się przez sądy. Ale nawet tam opowiadania fanfikowe były wydawane jako utwory literackie, pojawiła się nawet przeróbka "Przeminęło z wiatrem" - ta sama historia, ale opowiadana oczami innego bohatera, niewolnika. Ciekawiej jest w Rosji, gdzie prawo autorskie jest mniej restrykcyjne. Tam masowo wydawane są fanfiki Harry'ego Pottera, ich główną bohaterką jest Tania Grotter, dziewczynka, która uczy się w szkole magii. W pewnym momencie Tania stała się w Rosji nawet popularniejsza od Harry'ego. Ale już, np. w Holandii nie może być wydawana, bo sąd uznał, że jest plagiatem.
W Polsce fanfiki piszą nawet uznani autorzy. - To, że Ewa Białołęcka, pisarka, dwukrotna laureatka nagrody Zajdla, pisuje hobbystycznie fanfiki do Harry'ego Pottera, nie jest żadną tajemnicą - podkreśla Joanna Roszak. - To też najlepszy dowód na to, że fanfiki mogą mieć faktyczną wartość literacką, nie muszą być grafomańskim tekstem. Niektóre z fanowskich opowiadań czyta się znakomicie.

Tego samego zdania jest "Maple Fay" - bo pod takim pseudonimem pisze fanfiki 30-letnia torunianka, na co dzień pracowniczka poważnego biura.

- Owszem, jest wśród opowiadań fanfiction mnóstwo śmieci - przyznaje. - Jak w każdej literaturze. Ale są też perełki. Jednego dnia zachwyca mnie tekst napisany przez znajomą autorkę, 50-letnią ortodoksyjną Żydówkę, a kolejnego wzruszam się do łez, czytając opowiadanie genialnej 17-latki. Nie da się przyciąć wszystkich fanfików do jednego szablonu.

O to chodzi w tym pisaniu

Ale mówienie o wartości literackiej jako o głównym kryterium, które powinno być brane pod uwagę, jest błędem.

- Pisanie opowiadań fanfiction spełnia jednak inną rolę - podkreśla socjolog. - Daje rozrywkę, zaspokaja potrzebę twórczości.

Bywa, że przeszkadza.

- Kiedyś nie kryłam się z tym, że piszę - przyznaje "Karheena". - Ale w mojej pierwszej pracy dość szybko zaczęłam być traktowana jako ta postrzelona, co pisze opowiastki. Nie jest to najlepsza reputacja dla lekarki, prawda? Co innego, gdybym pisała egzystencjalne dramaty czy patriotyczne wiersze. Ale historyjki o Sherlocku Holmesie? Od tamtej pory o moim hobby wiedzą tylko przyjaciele i czytelnicy.

Fanfiki mogą też być próbą budowania tożsamości i odnajdywania jej w społeczeństwie.
- Nastolatka, która jest zafascynowana piosenkarzem, aktorem, ma pełno plakatów wpokoju, oswaja w ten sposób swoje pierwsze kontakty z płcią przeciwną - zauważa socjolog. - Wdraża się w rolę kobiety jako partnerki. Tak samo w fanfikach pisząc o przygodach bohaterów sama się bezpiecznie socjalizuje przygotowuje do przyszłej roli społecznej.

Mogą też być po prostu dobrym ćwiczeniem.

- Kiedy ktoś mnie pyta, dlaczego piszę fanfiki, odpowiadam cytatem z Neila Gaimana, brytyjskiego pisarza - mówi "Maple Fay". - Powiedział on kiedyś, że pisarz doskonali warsztat pisząc. Nieważne, czy jest to głęboka i poruszająca powieść o cierpieniach i radościach płynących z egzystencji we współczesnym świecie czy zwykły slash między Gollumem a Smeagolem. Wobu przypadkach tak samo składać trzeba słowo po słowie. I o to chodzi w całym tym pisaniu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska