Przypomnijmy. W miniony poniedziałek koło godz. 22.50 patrol policji z Jeżewa zauważył samochód jadący ulicą Oską. Volkswagen passat zwrócił uwagę policjantów, ponieważ jechał bez świateł. Chwilę potem auto uderzyło w przydrożne drzewo. Okazało się, że kobieta prowadząca samochód była nietrzeźwa. Miała 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Pedagog pracujący w laskowickim Gimnazjum odpowie przed sądem za prowadzenie pod wpływem alkoholu.
- Jestem zaskoczony tym, co się stało. To pierwszy taki przypadek w naszej gminie - podkreśla Zbigniew Dąbrowski koordynator do spraw oświaty w Urzędzie Gminy Jeżewo, który o sprawie dowiedział się od "Pomorskiej". - W tej chwili nie umiem powiedzieć, jakie będą jej dalsze losy. Jedyną osobą władną w tej sprawie jest pani dyrektor szkoły w Laskowicach, jako pracodawca pedagoga.
Poczekam na ustalenia
Małgorzata Nowak, dyrektor Gimnazjum w Laskowicach zaleca spokój. - Policja nie sprawdziła jeszcze wszystkich okoliczności tej sprawy - mówi. - Gdy poznamy ostateczne ustalenia będę mogła zastanowić się nad karą, która pani pedagog nie ominie. To oczywiste. Do tego czasu będzie normalnie pracowała. Nie ma podstaw, aby zawieszać ją w obowiązkach, z których do tej pory wywiązywała się bardzo dobrze.
Od autora
Przepraszam pedagoga z SP Krąplewice, za to, że został posądzony o czyn, którego nie dokonał. Zrobiłem to nieumyślnie, nazbyt zaufałem informatorowi z policji. Żałuję, że nie udało mi się skontaktować z dyrektorem szkoły w Krąplewicach, bo nie doszłoby do tej pomyłki. Źle się też stało, że uwaga skupiła się na niewinnej kobiecie, zamiast na rzeczywistym sprawcy przestępstwa - pedagogu z Laskowic.