W minioną niedzielę we Wszedniu pod Mogilnem odbywała się msza odpustowa. Sprawował ją Andrzej S., goszczący u proboszcza parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mogilnie (podlega mu także parafia we Wszedniu).
Po nabożeństwie parafianie postanowili sprawdzić, kim jest kapłan. Doszukali się informacji, że ksiądz z Kartuz o takim nazwisku był podejrzewany o pedofilię, a w końcu został przez papieża Franciszka usunięty ze stanu kapłańskiego. O swoich ustaleniach poinformowali naszą redakcję.
W sieci można znaleźć wiele informacji o księdzu S. Był kapłanem na Kaszubach. Kilka lat temu został oskarżony przez byłego ministranta o molestowanie. O księdzu zrobiło się głośno. Trafił do jednej z parafii pod Brodnicą. W 2013 roku nagle zniknął, został odwołany z funkcji. Okazuje się także, że od pewnego czasu nie jest księdzem, został formalnie wydalony ze stanu kapłańskiego.
Andrzej S. poznał proboszcza parafii MBNP i parafii we Wszedniu na pielgrzymce. Przyjechał do Mogilna i pomagał. O tym, że goszczący w Mogilnie człowiek i wydalony z kapłaństwa Andrzej S. to ta sama osoba, mogileńscy księża dowiedzieli się od nas. Byli przekonani, że gości u nich ksiądz rencista.
Zobacz także: Nastolatki odpowiedzą za brutalne pobicie. Agresji coraz więcej!
Dziekan dekanatu mogileńskiego ksiądz Mirosław Kaczmarek szybko sprawdził nasze informacje. I potwierdził, że księża i parafianie stali się ofiarą oszusta. - Mogę jedynie przeprosić. Nie mieliśmy pojęcia, że ta osoba może nie być księdzem - mówi nam ksiądz Kaczmarek.
Nikomu nie przyszło do głowy, aby legitymować kapłana. - Nie spotkałem się nigdy z takim przypadkiem - mówi ksiądz Mirosław Kaczmarek.
Podobnego oszustwa nie pamięta także ksiądz Zbigniew Przybylski, rzecznik gnieźnieńskiej kurii. Andrzeja S. nie zna, nic nie wie o jego przeszłości. Jak mówi, księża powinni jednak sprawdzić tożsamość swojego gościa. Potwierdza, że mężczyzna został wydalony ze stanu kapłańskiego. A taką karę nakłada się za naprawdę ciężkie winy. Ksiądz Przybylski dodaje, że sprawowanie mszy przez byłego księdza jest „niegodziwe”, jednak msza nie jest uznawana za nieważną.
Msze o uzdrowienie – czy naprawdę zdarzają się na nich cuda?
źródło: Dzień Dobry TVN/x-news