Po krótkim czasie klient otrzymał od REACT z siedzibą w Holandii (organizacja non-profit, zajmująca się ochroną praw intelektualnych) wezwanie do zapłaty 95 euro za koszt utylizacji i magazynowania produktu. Powód zatrzymania przesyłki? Podejrzenie, że produkt jest podróbką, bo znajduje się na nim znak towarowy będący własnością intelektualną amerykańskiej wytwórni filmowej.
Zobacz również wideo: Gdy potrzebna pomoc konsumentowi - Europejczykowi
Konsument nie przeczytał w regulaminie sprzedawcy, że ten świadczy usługi pośrednictwa, a towar pochodzi z Chin. W konsekwencji został oskarżony o kradzież własności intelektualnej.
- Jeżeli podejrzewasz, że kupowany produkt może pochodzić z Chin, sprawdź w regulaminie czy sklep internetowy pełni rolę sprzedawcy czy pośrednika - radzą eksperci Europejskiego Centrum Konsumenckiego (ECK) w Polsce.
Przedstawiciele polskiego ECK skontaktowali się z ECK Holandia. Holenderskie centrum przyznało, że REACT postępuje zgodnie z prawem.
Przeczytaj również...
- Ciuchy w sieci? Możesz dostać wezwanie od policji, by zeznawać w sprawie
- Podróbki odzieży na giełdzie w Bydgoszczy. Zarzuty dla dwóch osób
- Podróbki z byłego ZSRR. Możesz stracić zdrowie i uprawy
- Sterydy i narkotyki w przesyłkach wywęszył labrador KAS
- 520 sztuk podróbek znanych marek wychwycili funkcjonariusze
- Tak sprzedają podróbki na targowisku
Kara za kupowanie podrobionych produktów. Co w takich sytuacjach
Konsumentowi udało się odstąpić od umowy z pośrednikiem i otrzymać zwrot 80 zł za podrobione ubranie. Zgodnie z zawiadomieniem nadesłanym przez REACT, w przypadku nieopłacenia kosztów utylizacji, sprawa zostanie skierowana do sądu.
ECK poradziło klientowi, by odpowiedział na pismo REACT i podał dane sprzedawcy. Dodatkowo, aby wyjaśnił, że zakup produktu został dokonany w dobrej wierze, a jego zamiarem nie było sprowadzenie podrabianych produktów na teren UE. Sprawa jednak trwa.
