https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podwyżka czesnego na anglistyce we włocławskiej PWSZ

Renata Kudeł
Student zaocznej anglistyki w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej jest zdziwiony wysokością podwyżki czesnego, które ma płacić co miesiąc. - Gdyby płacił za semestr jednorazowo, byłoby taniej - tłumaczy rzecznik uczelni.

Temu, że podwyższono czesne student III roku zaocznej filologii angielskiej w PWSZ nie dziwi się, chodzi jednak o wysokość podwyżki. - Mam świadomość, że podpisałem umowę, w której jest punkt, mówiący o zmianach wysokości opłat - przyznaje nasz Czytelnik (imię i nazwisko znane redakcji). - Przecież i tak jestem bez wyjścia, nie przerwę studiów na trzecim roku, chociaż podwyżka czesnego jest, moim zdaniem, zbyt wysoka.
Przyjrzyjmy się, jak do tej pory wyglądały płatności naszego Czytelnika, przyszłego anglisty. W roku akademickim 2008/2009 koszt jednego semestru studiów wynosił 2100 złotych. Opłata przez trzy miesiące wynosiła po pięćset złotych, w czwartym

płacił sześćset zł

Teraz, wedle nowego cennika ,za semestr zapłaci w sumie 2600 zł - za każdy z czterech miesięcy po 650 zł. - Pusty śmiech mnie ogarnia, gdy w WSHE, uczelni niepublicznej, pielęgniarki biją na alarm, że podwyższa im się opłatę o 50 złotych. Moja urosła o 500 złotych - mówi student. Jak twierdzi, zarabia niewiele ponad 1200 zł, więc na czesne wyda teraz więcej niż połowę pensji. - To dla mnie dużo - uważa. Z oburzeniem studenta

nie zgadza się rzecznik uczelni

Krystyna Niemczyk, która tłumaczy: - Jeśli student zwraca się z prośbą do władz uczelni o rozpisanie czesnego na miesięczne raty, musi się liczyć z tym że zapłaci więcej, niż gdyby płacił jednorazowo. Podwyżka, zdaniem pani rzecznik, wynika także m.in. z tego, iż we wcześniejszych latach student zaoczny, płacący czesne w ratach, mógł liczyć na ulgi. Teraz uczelnia wyrażając zgodę na płatność w ratach, zachowuje się bardziej jak bank. - Staramy się utrzymać wysoką jakość kształcenia, jednocześnie nie nie możemy ignorować ekonomii - mówi Krystyna Niemczyk. Podkreśla jednocześnie, że uczelnia żadną miarą nie może i nie zarabia na studentach zaocznych, natomiast może skorzystać z zapisanej w umowie klauzuli, iż opłata nie jest stała. Podwyżka, jak tłumaczy, wynika także z faktu, że na tym roku

jest coraz mniej uczących się

Studia na tym kierunku w roku akademickim 2007/2008 rozpoczynały 52 osoby, rok później było ich już tylko 29. Selekcja sprawia, że grupy są nieliczne. - W tych warunkach studiuje się naprawdę nieźle - uważa pani rzecznik. - Dziwię się, że stu-dentnie zgłosił się bezpośrednio do nas i nie skorzystał z którejś z form pomocy socjalnej, jaką oferujemy. Zdaniem K. Niemczyk na pewno udałoby się znaleźć wyjście z sytuacji.- Jesteśmy w uczelni po to, aby rozwiązywać podobne sprawy - deklaruje.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Prowincjusz
Czyli jednak ta uczelnia nie jest świątą krową? Może wreszcie jest nadzieja, że rozpocznie się rzetelna i obiektywna w miarę dyskusja na temat jakości włocławskich uczelni. Może wreszcie odczepi się łatki jednym uczelniom a wreszcie zacznie się mówić o tym co dzieje się w innych uczelniach? Może odejdziemy od stereotypów a zobaczymy co się dzieje na murami przede wszystkich tych uczelni które żyją z naszych podatków?
K
Kamyk
Standard uczenia pozostawia wiele do życzenia , a co innego ma powiedzieć Pani rzecznik? Też studiowałem na tej uczelni i szczerze mówiąc nie zrobiła na mnie szczególnego wrażenia , wręcz przeciwnie. Za taką kwotę można by było skończyć naprawdę dobrą uczelnie a nie ukrywajmy że naszemu PWSZ daleko jeszcze do wysokiego standardu nauczania.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska