Temu, że podwyższono czesne student III roku zaocznej filologii angielskiej w PWSZ nie dziwi się, chodzi jednak o wysokość podwyżki. - Mam świadomość, że podpisałem umowę, w której jest punkt, mówiący o zmianach wysokości opłat - przyznaje nasz Czytelnik (imię i nazwisko znane redakcji). - Przecież i tak jestem bez wyjścia, nie przerwę studiów na trzecim roku, chociaż podwyżka czesnego jest, moim zdaniem, zbyt wysoka.
Przyjrzyjmy się, jak do tej pory wyglądały płatności naszego Czytelnika, przyszłego anglisty. W roku akademickim 2008/2009 koszt jednego semestru studiów wynosił 2100 złotych. Opłata przez trzy miesiące wynosiła po pięćset złotych, w czwartym
płacił sześćset zł
Teraz, wedle nowego cennika ,za semestr zapłaci w sumie 2600 zł - za każdy z czterech miesięcy po 650 zł. - Pusty śmiech mnie ogarnia, gdy w WSHE, uczelni niepublicznej, pielęgniarki biją na alarm, że podwyższa im się opłatę o 50 złotych. Moja urosła o 500 złotych - mówi student. Jak twierdzi, zarabia niewiele ponad 1200 zł, więc na czesne wyda teraz więcej niż połowę pensji. - To dla mnie dużo - uważa. Z oburzeniem studenta
nie zgadza się rzecznik uczelni
Krystyna Niemczyk, która tłumaczy: - Jeśli student zwraca się z prośbą do władz uczelni o rozpisanie czesnego na miesięczne raty, musi się liczyć z tym że zapłaci więcej, niż gdyby płacił jednorazowo. Podwyżka, zdaniem pani rzecznik, wynika także m.in. z tego, iż we wcześniejszych latach student zaoczny, płacący czesne w ratach, mógł liczyć na ulgi. Teraz uczelnia wyrażając zgodę na płatność w ratach, zachowuje się bardziej jak bank. - Staramy się utrzymać wysoką jakość kształcenia, jednocześnie nie nie możemy ignorować ekonomii - mówi Krystyna Niemczyk. Podkreśla jednocześnie, że uczelnia żadną miarą nie może i nie zarabia na studentach zaocznych, natomiast może skorzystać z zapisanej w umowie klauzuli, iż opłata nie jest stała. Podwyżka, jak tłumaczy, wynika także z faktu, że na tym roku
jest coraz mniej uczących się
Studia na tym kierunku w roku akademickim 2007/2008 rozpoczynały 52 osoby, rok później było ich już tylko 29. Selekcja sprawia, że grupy są nieliczne. - W tych warunkach studiuje się naprawdę nieźle - uważa pani rzecznik. - Dziwię się, że stu-dentnie zgłosił się bezpośrednio do nas i nie skorzystał z którejś z form pomocy socjalnej, jaką oferujemy. Zdaniem K. Niemczyk na pewno udałoby się znaleźć wyjście z sytuacji.- Jesteśmy w uczelni po to, aby rozwiązywać podobne sprawy - deklaruje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice