Miłośnicy zimowych sportów z niecierpliwością odliczają czas do momentu, w którym będą mogli pojeździć na nartach i snowboardzie. Pogoda jednak wciąż się zmienia, a minusowe temperatury przeplatają się z plusowymi. Oznacza to, że nie można na razie nawet rozpocząć naśnieżania Stefa-nowego Stoku, który znajduje się w Leśnym Parku Kultury i Wypoczynku.
Zdałeś prawo jazdy? Czekają Cię dodatkowe kursy
Prognozy nie nastrajają optymistycznie. - Jesteśmy w blokach startowych już od końca listopada - mówi Andrzej Kowalski, dyrektor ds. handlowych Myślęcinka. - Jednak, abyśmy mogli zacząć działać minusowe temperatury muszą się utrzymać przez co najmniej cztery dni. Gdyby zapytali nas państwo o to w poniedziałek, odpowiedziałbym, że w piątek rozpoczynamy, ponieważ prognozy zapowiadały nadejście mrozów.
Teraz jednak słupki znów wzrastają, a w najbliższych dniach mają oscylować w granicach kilku stopni na plusie.
- Działalność armatek związana jest z kilkoma czynnikami - wyjaśnia Kowalski. - Wpływ na nie ma temperatura wody i wilgotność powietrza. Im mniejsza, tym dla nas lepiej. Aby bezpiecznie jeździć, musimy jednak wyprodukować co najmniej 15 centymetrów śniegu.
W sezonie 2014/2015 stok udało się uruchomić tylko trzy razy. Pod tym względem lepszy był początek tego roku.
- Na rynku pojawiły się już urządzenia, które potrafią naśnieżać nawet, gdy temperatura wynosi 25 stopni na plusie, ale ich cena jest bardzo wysoka - przekonuje Andrzej Kowalski.
Wideo: Info z Polski