Msza święta i pogrzeb odbył się w Turznicach w gminie Grudziądz. Pogrążona w smutku rodzina, przyjaciele, znajomi i strażacy pożegnali Kubę z wszystkimi strażackimi honorami. Gdy urnę z prochami składano do grobu, wyły syreny strażackich wozów.
Kuba miał 17 lat. Walczył z nowotworem kręgosłupa. By uzbierać pieniądze potrzebne na jego leczenie, organizowano akcje charytatywne. Rodzinę nastolatka i jego samego wspierali przede wszystkim druhowie z OSP Piaski i strażacy - zawodowcy. Wiadomość o jego odejściu przyjęli z wielkim smutkiem.
Strażacy: "Był jednym z nas"
Mł. bryg. Paweł Korgol, oficer prasowy Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Grudziądzu: - W czasie pełnienia służby strażacy spotykają się z wieloma dramatami. Czasem niepozorna sytuacja doprowadza do ludzkiej tragedii. W innych przypadkach, w sytuacjach wyglądających na beznadziejne zdarza się cud i wszystko dobrze się kończy. W przypadku trudnej walki o zdrowie Kuby podjętej przez rodziców i jego samego żaden cud się nie wydarzył. Odszedł młody, energiczny chłopak, który miał przed sobą całe życie. Strata tym większa, że to jeden z nas - członek młodzieżowej drużyny pożarniczej, który zgodnie z tradycją rodzinną za chwilę sam niósłby pomoc będącym w potrzebie.
Pogrzeb Kuby Kusowskiego, młodego druha OSP Piaski spod Grudziądza
