Twierdzi, że nie jest możliwe przeprowadzenie referendum razem z wyborami do parlamentu, bo trzeba by zorganizować odrębne lokale, a to byłoby dość karkołomne.
Uważa, że policja nie jest antidotum na brak straży, a poza tym też kosztuje - etat policjanta - ok. 130 tys. zł. Policjanci nie zajmą się egzekwowaniem zapisów ustawy śmieciowej, targowiskiem czy parkometrami. Monitoringu nie będą mogli obsługiwać niepełnosprawni, bo trzeba mieć uprawnienia do tej pracy.
- W drugiej połowie sierpnia będę zapraszał na debatę o straży miejskiej i będę chciał pokazać zakres jej pracy - zapowiada Arseniusz Finster. - Prześwietlenie straży miejskiej na pewno jest dobre. Ale będę chciał pokazać, jak będzie funkcjonowało miasto bez tej formacji. Mówiłem już, że jestem otwarty na reformowanie tych służb. Podkreślałem potrzebę empatii i poczucia pomocniczości. Uważam, że inicjatorzy referendum mają cele nie tylko społeczne, ale też polityczne.
Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Inicjatorzy referendum po obejrzeniu relacji z konferencji prasowej burmistrza zabierają głos. I oczywiście polemizują z tezami Arseniusza Finstera. Co do terminu referendum ich zdaniem nie ma przeszkód, by połączyć je z wyborami do parlamentu - powołują się na przykład Krakowa. Ewentualne problemy logistyczne są według nich do przeskoczenia. Zaznaczają, że nie chodziło im o mnożenie policyjnych etatów, co faktycznie byłoby dość drogie, a jedynie o zwiększenie patroli na ulicach miasta, co jest znacznie mniejszym kosztem. W sprawie monitoringu powołują się na raport z kontroli NIK, z którego wynika, że zajmują się nim firmy zewnętrzne, niekoniecznie związane ze strażą miejską czy policją.
Komitet ds. referendum cieszy się też, że burmistrz zrezygnował z forsowania pomysłu, żeby to Rada Miejska zgłosiła inicjatywę referendum. Bo wtedy trzeba byłoby urządzać dwa referenda - jedno obywatelskie, drugie - burmistrza.
- Wobec przerażająco wysokich kosztów funkcjonowania Straży Miejskiej oraz fatalnego odbioru społecznego efektów jej pracy jedynym wyjściem jest jak najszybsza likwidacja tej formacji - kończą swoje uwagi.
Jak się dowiedzieliśmy, akcja zbierania podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum trwa w najlepsze, jest ich już około tysiąc. A potrzeba ponad 3 tys.
Czytaj e-wydanie »