Policjant czy bandyta?

     Taka jest relacja chojniczanina, policja przedstawia inną wersję.
     Bez legitymacji
      - Mężczyzna coś zabełkotał, nie usłyszałem co. Nie wylegitymował się i nie podał przyczyny kontroli. Rozkazującym tonem kazał mi położyć kluczyki na deskę rozdzielczą - _twierdzi chojniczanin.
     Jego zdaniem, policjant zachowywał się po chamsku. Umundurowanym kolegom, którzy nadjechali radiowozem, nakazał zabrać dowód rejestracyjny za nieoświetloną tablice. Funkcjonariusze zachowali się jak na stróźy prawa przystało. - _Spytali, czy chcę dmuchać w alkomat - _relacjonuje nam rozmówca. - _Zgodziłem się, zajrzeli mi jeszcze do bagażnika i wówczas puścili mnie dalej - _mówi Czytelnik.
     Jest oburzony zachowaniem policjanta. - _Było ciemno, a on się nie wylegitymował. Obawiałem się, że gdybym się nie zatrzymał, to kto wie co, by się stało. Był bardzo nerwowy i potraktował mnie jak przestępcę - dodaje.
     Błahe zdarzenie?
     - Skoro policjant tak się zachował, to podróźny powinien spokojnie odjechać - _mówi Jerzy Adamczyk, rzecznik człuchowskiej policji. - _Gdyby mi policjant nie okazał legitymacji, z pewnością bym jechał dalej. Nie potraktowano by tego jako wykroczenia.
     _Adamczyk powiedział, że ocenia zdarzenie jako błahe i skłonny jest wierzyć raczej policjantom. - Ludzie, chcąc złożyć skargę, zapominają, że policjant się przedstawił czy okazał legitymację - mówi.
     Rzecznik, mówiąc to, nie znał jeszcze relacji policjantów - dwóch akurat było na konwoju, a trzeciego nie było w pracy.
     _