Prokuratura zakończyła śledztwo przeciwko policjantowi z Nakła, który miał pobić podejrzanego oraz trzem innym mundurowym, którzy biernie się temu przyglądali. Cała czwórka stanie przed sądem. Głównemu oskarżonemu grożą dwa lata więzienia.
Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy oskarża Macieja Macieja S., byłego nakielskiego policjanta o to, że 30-letniego, skutego w kajdanki mężczyznę na terenie komisariatu.
Z kolei Robert K. i Krzysztof B., którzy tamtego dnia pełnili służbę, odpowiedzą za to, że temu nie zapobiegli. Podobnie jak Dariusz L., oficer dyżurny.
Pobicie było następstwem utarczki między policjantem a 30-latkiem z Nakła w jednym z pubów 14 marca br. Maciej S. poszedł tam po służbie. Z nieustalonych przyczyn wdał się w kłótnię i szarpaninę z jednym z siedzących tam mężczyzn. Kilka chwil później po obu przyjechał radiowóz i zabrał ich na komisariat. Tam Maciej S. miał pobić mężczyznę
Dziś żaden z oskarżonych policjantów już nie pracuje w policji.
Dwa lata dla niebieskiego gnoja to paranoja. Wyrok musi być co najmniej 2 razy większy niż dla zwykłego obywatela. Do tego utrata emerytury policyjnej i wyrzucenie z policji bez prawa powrotu.
Niewątpliwie, albowiem na straży przestrzegania prawa winień stać, a przysięga zobowiązuje, nie powinno być miejsca w zaszczytnych szeregach dla takich dla takich mętów społecznych !!!
~gość~
Dwa lata dla niebieskiego gnoja to paranoja. Wyrok musi być co najmniej 2 razy większy niż dla zwykłego obywatela. Do tego utrata emerytury policyjnej i wyrzucenie z policji bez prawa powrotu.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl