Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjant z Brodnicy jednak nie zgwałcił w komendzie? Sąd zapowiedział możliwą zmianę kwalifikacji prawnej czynu

mo
Brodnicka prokuratura dowodzi, że policjant użył przemocy. Podobno popełnił błąd i zostawił uchylone drzwi do korytarza, w którym jest monitoring. Kamera nagrać miała grę cieni, świadczącą o przemocy.
Brodnicka prokuratura dowodzi, że policjant użył przemocy. Podobno popełnił błąd i zostawił uchylone drzwi do korytarza, w którym jest monitoring. Kamera nagrać miała grę cieni, świadczącą o przemocy. nadesłane
Dobiega końca proces byłego policjanta z Brodnicy, oskarżonego o gwałt w komendzie. Sąd zapowiedział możliwą zmianę kwalifikacji prawnej czynu Krzysztof G. Może być skazany nie za gwałt, tylko za „seksualne wykorzystanie zależności”. Grozi za to do 3 lat więzienia.

Krzysztof G.,były już brodnicki policjant, oskarżony został przez prokuraturę o przekroczenie uprawnień i zgwałcenie w komendzie policji 25-letniej kobiety.

Za czyny te grozi do 12 lat więzienia. Jak się jednak okazuje, Sąd Rejonowy w Brodnicy już na pierwszej rozprawie procesu (12 marca br.) zapowiedział możliwą zmianę kwalifikacji czynu.

Gwałt, do którego miało dojść na brodnickiej komendzie, ofiara zgłosiła w niedzielę (19.11) rano. Dzień wcześniej młoda kobieta miała trafić do policyjnej izby zatrzymań, ponieważ jako świadek w procesie nie stawiała się na wezwania sądu.38-letni Krzysztof G. został już zwolniony z pracy ze względu na ważny interes służby. - Podejrzanemu przedstawiono zarzut przekroczenia uprawnień i doprowadzenia do obcowania płciowego przemocą i podstępem - mówi Alina Szram z Prokuratory Rejonowej w Brodnicy. Autor: wap, mzInfo z Polski - przegląd najważniejszych i najciekawszych informacji z kraju [16.11.2017]

Policjant z Brodnicy z zarzutem zgwałcenia na komendzie [zdjęcia]

Zamiast za gwałt, zakładający użycie przemocy, Krzysztof G. skazany może zostać tylko za „seksualne wykorzystanie zależności” (art. 199 par. 1 kk). To przestępstwo nie zakłada użycia siły i zagrożone jest zdecydowanie łagodniejszą karą: do 3 lat więzienia.

- Proces dobiega końca. Postępowanie dowodowe zakończyło się. Przygotowuję się do mowy końcowej, w której będę wnosił o uniewinnienie mojego klienta - mówi adwokat Przemysław Oskroba, obrońca byłego policjanta.

Już po pierwszej rozprawie sąd uchylił Krzysztof G. tymczasowy areszt. Mężczyzna objęty jest dozorem policji i przestrzega zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej kobiety.

- Biegły psychiatra seksuolog nie rozpoznał u mojego klienta żadnych dysfunkcji seksualnych - dodaje adwokat Przemysław Oskroba.

Do gwałtu miało dojść 18 listopada 2017 r. w toalecie komendy. 25-letnia kobieta została zatrzymana w Komendzie Powiatowej Policji w Brodnicy w związku z nakazem doprowadzenia jej do sądu w charakterze świadka. Chodziło sprawę „narkotykową”. Następnego dnia złożyła w komendzie zawiadomienie o tym, że została zgwałcona.

Brodnicka prokuratura dowodzi, że policjant użył przemocy. Podobno popełnił błąd i zostawił uchylone drzwi do korytarza, w którym jest monitoring. Kamera nagrać miała grę cieni, świadczącą o przemocy.

Zaraz po zgłoszeniu kobiety do komendy w Brodnicy udali się specjaliści z laboratorium kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy i Biura Spraw Wewnętrznych, którzy przeprowadzili stosowne czynności. Jeszcze tego samego dnia policjant został zawieszony w czynnościach w związku ze wszczętym postępowaniem dyscyplinarnym, a kilka dni później został wydalony z policji „ze względu na interes służby”. - Fakt, że został zwolniony z pracy nie mając nawet przedstawionych zarzutów jest moim zdaniem kuriozalne - mówi adwokat Przemysław Oskroba, obrońca Krzysztofa G.

W listopadzie zeszłego roku 39-letni mężczyzna został tymczasowo aresztowany. 26 stycznia br. Prokuratura Rejonowa w Brodnicy oskarżyła go o przekroczenie uprawnień i zgwałcenie. Proces ruszył w brodnickim sądzie 12 marca. Już na początku procesu sąd zapowiedział możliwą zmianę kwalifikacji prawnej czynu: ze zgwałcenia, zakładającego użycie przemocy na „seksualne wykorzystanie zależności”. Po pierwszej rozprawie Sąd Rejonowy w Brodnicy uchylił Krzysztofowi G. tymczasowy areszt. Uznał, że nie jest on konieczny do zabezpieczenia prawidłowego przebiegu postępowania. Sąd stwierdził, że wystarczą tylko tak zwane środki wolnościowe. W tym przypadku: dozór policji w postaci regularnego stawiania się w KPP Brodnica oraz zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną 25-latką.

Z taką decyzją nie zgodziła się ani prokuratura, ani pełnomocniczka pokrzywdzonej. Od razu wniosły zażalenie do Sądu Okręgowego w Toruniu. Ten uznał, że sprawa aresztu musi zostać ponownie rozpoznana przez Sąd Rejonowy w Brodnicy. I tak się stało. Tyle, że brodnicka Temida znów orzekła o uchyleniu tymczasowego aresztu.

Ten scenariusz od marca powtarzał się kilkukrotnie. W w Sądzie Okręgowym w Toruniu sędzia Marzena Polak rozpatrywała kolejne już zażalenie na uchylenie aresztu Krzysztofowi G. W imieniu brodnickiej prokuratury głos zabrał prokurator Jacek Winiarski z Prokuratury Okręgowej w Toruniu. Zwracał uwagę, że Tomasz G. oskarżony został o przestępstwo zagrożone wysoką karą (za gwałt grozi do 12 lat wiezienia), a poza chodzi o funkcjonariusza publicznego.

Obrońca oskarżonego natomiast podkreślał, że już na początku procesu sąd sygnalizował możliwą zmianę kwalifikacji prawnej. - Poza tym opinia biegłego psychologa nie pozostawia wątpliwości co do braku prawdomówności kobiety - mówił.

O krok od wielkiej tragedii! Cudem uniknęli śmierci! [wideo - program Stop Agresji Drogowej]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska