www.pomorska.pl/torun
Więcej informacji z Torunia znajdziesz na podstronie www.pomorska.pl/torun
Sprawę opisała "Gazeta Wyborcza". Wszystko zaczęło się w środę. 32-letni Andrzej R. z Torunia wylegitymował na drodze matkę jednego ze śledczych. Według "Gazety Wyborczej" kobieta swoją toyotą yaris jechała pasem, który był przeznaczony tylko i wyłącznie dla karetek, taksówek i autobusów MZK.
Wanda D. przyjęła 100 złotowy mandat i 5 punktów karnych. Prokuratura zarzuciła policjantowi, że ten, przekraczając swoje uprawnienia, wyłudził od kobiety pieniędze.
Jeszcze tego samego dnia do domu policjanta przyjechało czterech funkcjonariuszy z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Mężczyzna noc spędził w areszcie. Jak zwykły przestępca. - To skandal mówi policjant - związkowiec, Jarosław Hermański.
W komendzie wrze. Na korytarzach to temat numer jeden. Funkcjonariusze całą sprawą są zbulwersowani. Po stronie policjanta stanął też toruński sąd, który orzekł, że zatrzymanie było niezasadne i nakazał natychmiast zwolnić mężczyznę z aresztu. Do czasy wyjaśnienia sprawy policjant, który ma bezrobotną żonę i kilkumiesięczne dziecko będzie miał okrojoną o połowę pensję (w sumie około 1200 zł).
Więcj o tej sprawie przeczytasz już wkrótce na stronie www.pomorska.pl a także we wtorek (23 lutego) w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".