- Jeszcze nie dawno z takim klubem, jak Arka mogliśmy rozgrywać tylko sparingi - mówił niedawno Marcin Kaczmarek, szkoleniowiec Olimpii. Dziś prowadzony przez jego zespół walczył z Bytomiu z Polonią, a więc na terenie dwukrotnego mistrza Polski.
Biało-zieloni wyszli jednak na boisko bez kompleksów i starali się od pierwszych minut dominować na boisku.. To jednak miejscowi prowadzili od 21. minuty, po bramce z rzutu karnego Jakuba Świerczoka. Wcześniej w polu karnym faulował zdaniem sędziego Maciej Dąbrowski. Stoper Olimpii opisywał później to wydarzenie nieco inaczej, niż arbiter tego spotkania.
Najlepszą okazję do wyrównania grudziądzanie mieli już 6. minut później, ale wykonujący rzut karny Janusz Dziedzic posłał piłkę nad poprzeczką. W dalszej części pierwszej połowy gra się wyrównała a oba zespoły nie zdołały stworzyć sobie klarownych sytuacji do zmiany wyniku.
Bohaterem drugiej części gry był Jakub Świerczok. Młody napastnik strzelił dwie bramki w 55. i 58. minucie i było już praktycznie po meczu.
Olimpię stać było na strzelenie honorowej bramki, której autorem był Łukasz Tumicz. Niestety, już w doliczonym czasie gry prowadzenie Polonii podwyższył jeszcze Krzysztof Michalak.
Polonia Bytom - Olimpia Grudziądz 4:1
POLONIA: Balaż - Sinclair, Tanżyna, Killar, Chomiuk, Pietrowski, Dziewulski (70. Matusiak), Gamla, Michalak, Mąka (62. Góral), Świerczok (72. Wojsyk).
OLIMPIA: Wróbel - Ratajczak, Dąbrowski, Kowalski, Kokoszka - Kościukiewicz (58. Białek), Kryszak - Frańczak, Ruszkul, Cieciura (56. Domżalski) - Dziedzic (72. Tumicz).
Zapis relacji na żywo tutaj
Wkrótce na naszej stronie galeria zdjęć, wideo i wywiady. Szczegółowa relacja w sobotniej "Gazecie Pomorskiej". Zapraszamy do lektury!
Czytaj e-wydanie »